In vitro zostaje. Projekt zakazujący leczenia przepadł!

6 posłów z partii  Kukiz’15 wycofało swoje poparcie dla projektu zakazującego in vitro.

Brak odpowiedniej ilości podpisów oznacza zakończenie prac Komisji Zdrowia nad projektem Klawitera!

Wiadomości o tym nie trąbią, politycy zrobili to po cichu, ale my słyszymy, czuwamy i będziemy im patrzeć na ręce.

Dziewczyny, tak silne solidarne nie byłyśmy jeszcze nigdy. Jesteście niesamowite, wielkie!

***

Aktualizacja.

List Otwarty, który napisałyśmy, ma 530 podpisów, wiele z nich to podpisy par.

Za podpisami kryją się miliony łez, wiele poronień, ale też na szczęście wiele urodzonych z in vitro  miłości dzieci.

Post w ciągu 1,5 tygodnia przeczytało 6 414 osób, z czego kolejne 2 tysiące wróciło na stronę, aby sprawdzić, jak rozwija się akcja.

List oficjalnie nie dotarł do polityków, ale mamy powody przypuszczać z mężem, że nieoficjalnymi drogami dotarł i prawdopodobnie pomógł w przekonaniu niektórych polityków. Chcę Wam przez to powiedzieć, że nie tylko jesteśmy waleczne i solidarne, ale być może nasze słowo zakiełkowało mocniej, niż sądzimy.

Jest grupa osób, którym należą się podziękowania z imienia, ale Wy przecież wiecie, kto i co 🙂

Dzięki 🙂

291 komentarzy

        1. Tak mi się przypomniało, Wężon, na marginesie Twojej histero i domniemanego polipa. Miałam histero w zeszłym tygodniu, od dwóch cykli na usg widać było małego polipa endometrialnego. W badaniu okazało się, że to tylko fałd śluzówki 🙂

  1. A w mediach ciszaaaa jak makiem zasial…pier@#$//^ chłamstwo…to kamień z serca. Bo już myslimy i rozmawiamy o rodzeństwie dla pierworodnego. I jak by się nie udało naturalnie (aż sama jestem ciekawa czy udało by się zaskoczyć) to znów powracamy na tory leczenia.

        1. Ja chyba czuły sikany sobota rano, czyli 11dpt.
          A później na spokojnie potwierdzę tę jedną kreskę w labie 😉
          Denerwuję się i tak i Wy wszystkie miotam się od „na pewno uda” do „nie ma prawa się udać”. Ciągle mnie coś pobolewa, choć skurcze to nie są… ale nie daje to zapomnieć , że CZEKAM na wynik. Kurczę, to już 3. transfer a nerwy te same…

          Co za święto masz na myśli?

          1. Gaju, ja już raczej doczekam do tego wtorku. U mnie cisza na morzu, nic nie kłuje, nic nie boli, nic nie ćmi, żadnych plamień, żadnych krwawień.
            Jest tak jak ostatnio, a ostatnio nie było fajnie.
            A święto Matki Boskiej z Filara 🙂

        1. Wysiadujemy sie. Waga z wtorku 1100 gram. Jutro mnie przewożą do III stopnia referencyjności. Mało sie udzielam bo nie wypada Wam tu plakac.
          Wszystkie jesteście silne i wspaniałe. Jestem szczesliwa i dumna z Polek ❤️❤️❤️

          1. Pięknie. 29 tydzień, zaczyna brzmieć bezpieczniej. I do tego powyżej kilograma. Dzielne jesteście. To już równo dwa tygodnie w szpitalu? Przewożą Cię, bo już małe szanse na powstrzymanie porodu, czy tak na wszelki wypadek?
            Po to jesteśmy, żeby nam tu też płakać, jak jest powód.

            A teraz Ci zwolennicy naturalnych ciąż, powinni powiedzieć, że skoro bóg chciał, żebyś nie miała dziecka, urodziła w 25 tygodniu i je straciła, to niepotrzebnie ingerujemy w wyroki.
            Ciekawe, czy ktoś by się odważył.
            Dla mnie to jest ciąg logiczny. Nie możemy nie chcieć ingerencji na początku, bo to nienaturalne, a potem popierać podtrzymywanie ciąży, kroplówki, szwy i respiratory.

    1. Sza, gratulacje 🙂 Bardzo się cieszę i Ty też się ciesz. Mój gin tłumaczył mi, że najważniejszy przyrost po 48 godzinach, a tak to u jednej ta wartość będzie wyższa, u innej niższa, dlatego te widełki mają taką dużą rozpiętość.

    2. Sza, ja też zaczynałam od 50, zaraz potem było 300, a potem już w tysiącach, zrób powtórkę za dwa dni, będziesz mieć czarno na białym, że jesteś w ciąży :). Teraz też oczywiście jesteś, ale ta powtórka to wersja dla niedowiarków ;). Gratuluję.

  2. Iza, w tym wywaleniu projektu ustawy jest Twoja cegiełka! Dziękuję więc Tobie (tym posłom osłom podziękowania się nie należą, zrobili to ze strachu przed takimi kobietami jak Ty) i reszcie dziewczyn zaangazowanych w projekt. Jesteście wielkie i macie być z siebie dumne!

    A co do transferu, po tym wszystkim, po tylu latach…. Kto, jak nie Ty?

    1. Kas, jestem prawie pewna, że list, który dziewczyny napisały i podpisały dotarł do posłów nieoficjalną drogą. Bez wątpienia się przydał 🙂
      Co do transferu, czas pokaże 🙂

  3. Dziewczyny 🙂 Dziękuję raz jeszcze za inicjatywę listu, wszystkie wzruszające podpisy, Wasze zaangażowanie ! Staram się wpadać, ale trochę nie ogarniam wszystkich wpisów na moim cudnym smartfonie z Bobasem wiszącym na cycku. Dziękujemy ja i Julka , która powstała na szkiełku, ale jest najprawdziwsza z prawdziwych, pachnąca i najpiękniesza z pięknych !

    A jak była u nas w poniedziałek Pani położna z przychodni i doczytała się w dokumentach, że Bobas ze szkiełka, to się popłakała..ja się popłakałam..i tak trzymałyśmy się za ręce z moim wywalonym cycem z zastojem i płakałyśmy 🙂 I tylko mówiła: Jak to fantastycznie, jak cudnie, jak wspaniale !

    Buziaki i uściski! To wielki dzien ! Nie składajmy parasolek!!!!!!

  4. Oj tak, ja też poproszę o takie wpisy!

    Przy okazji mojego codziennego chodzenia na zastrzyki z progesteronu (bo domięśniowo) pielęgniarka opowiedziała mi, jaki to widziała program, jak to te biedne zarodki się marnują…
    Mam nadzieję, że ją wyprostowałam!

  5. Hej Dziewczyny, Wężon powtórzyłam badania i dalej to igm toxo wątpliwe, dziś było 0,5 a tydzień temu 0,6. W N. pewnie będą się bać zrobić krio, wszystko musi być perfekt, a u mnie zawsze jest „coś”. Torbieli teraz nie mam, dziś 10 dc, endometrium 7,4, z jednej strony pęcherzyk 12 mm, z drugiej 8 mm.
    W poniedziałek 14 dc miałam mieć wizytę w N. i teraz nie wiem czy jest sens jechać z takim wynikiem toxo 400 km.
    A w ogóle zaskoczył mnie mój poprzedni lekarz, prof. W z BS, wysłał mi wczoraj maila z zapytaniem co u mnie słychać. To jest lekarz z powołania i z pasją, interesuje się pacjentkami i żyje tym wszystkim. Niestety mnie się nie udało 3 razy i już nie mogłam sobie pozwolić na czwarty pobyt w BS przez 2 tyg, w maju przeniosłam się do N., zawsze to 6h, a nie 9 jazdy 😉

      1. Dziwne to wszystko, w laboratorium, w którym ujemny wynik jest do 0,4 miałam raz 0,6 a drugi raz 0,5. Za pierwszym razem było napisane, że ze względu na niski poziom przeciwciał nie wykonano awidności. Wczoraj popołudniu zrobiłam jeszcze raz badanie w innym laboratorium i wyszło 0,2 (wynik ujemny) i to przy wyższych normach – do 0,8 ujemny. Kamień z serca i w kolejną podróż.

          1. Hashimoto lubi udawać inne choroby, dlatego pytałam. Na tę chwilę masz wyniki ujemne, więc jesteś zdrowa 🙂 Ale warto powtórzyć, żeby nie mieć potem wyrzutów sumienia. Ryzyko zakażenia dziecka toxo wzrasta w czasie ciąży wraz z wiekiem ciążowym. Warto to przedyskutować z lekarzem. Powodzenia 🙂

          2. ob, powinno nie być problemu, bo teraz wyszło nisko. O tamtych wynikach wątpliwych rozmawiałam z dwoma lekarzami i wg nich to nie oznaczało zakażenia. Ale drobny niepokój był. W pon. mam wizytę w N. w W-wie i dowiem się czy teraz będzie krio.

    1. Melisko, mi w lutym wyszły oba wyniki (igg i igm) dodatnie i to sporo przekraczały normy. Dr z I-medu z Wawy kazał mi wykonać badanie igg awidność, która miała pokazać czy choruję teraz, czy już to przeszłam. W moim przypadku wynik był wysoki, więc świadczy to o tym, że chorobę przeszłam jakiś czas temu i organizm wytworzył przeciwciała. Bardzo powoli teraz spadają mi te wartości igg i igm, ale dzięki temu, że awidność jest wysoka lekarz niczego nie odwoływał i podchodziłam do stymulacji i transferu, zarówno świeżego jak i crio. Myślę, że lekarz również zleci Ci to dodatkowe badanie. U Ciebie wartości są bardzo niskie (mało przekroczone), ważne jest żeby wartości spadały a nie rosły. Jak widać u Ciebie spadają więc myślę, że Twój organizm również wytworzył przeciwciała. Nie zamartwiaj się, jesteś na dobrej drodze 🙂

        1. spoko Tuptuś, dziękuję za informacje 🙂 Raczej to przypadek, że było nieco wyżej – rano w jednym laboratorium igg niejednoznaczne, a popołudniu w innym wszystko w normie. Awidności nie dało się zrobić ze względu na niski poziom przeciwciał.

  6. Słyszałam w radiu jak jeden z posłów kukizowców, który wycofał poparcie dla projektu ustawy, się wypowiadał, że dzwonili do niego ludzie, leczący się in vitro i mu wytłumaczyli, że ten projekt jest bez sensu:) No brawa, że zrozumiał:)

  7. Sza super wieści. To ja życzę Ci radości z rosnącego brzuszka, złości na pęcherz moczowy, który co 5 minut będzie Cię gonił z racji ciąży do kibel ka 😉 i wzruszeń na Usg serduszkowym. Buziaki

  8. Iza na prezydenta!

    Prawda jest taka, że największe podziękowania należą się Tobie, to Ty napędzasz nas do działania i chyba wszystkie czujemy jak ciepłą osobą jesteś i jakie wsparcie otrzymujemy na Twoim blogu 🙂 Jestem z Wami od stycznia, od początku moich przygotowań do in vitro i zawsze będę myśleć ciepło o tym miejscu, tym bardziej, że w styczniu spełni się moje największe marzenie – przyjdzie na świat moja córka.
    Zaglądam tu dość często i bardzo trzymam kciuki za Ciebie Iza i za pozostałe dziewczyny, myślę Iza, że nadchodzi Twój czas, sądzę, że to TEN poniedziałek 🙂

    1. Borówka, rozmarzyłam się. Jeździłabym służbowo na narty i do ciepłej Hiszpanii. Ciężko bym pracowała na to, żeby zasłużyć na nielubienie 🙂

      Kochanie, te miłe należą się głównie Tobie i Dziewczynom. To Wasza energia przecież tak działa!!
      Jesteś z nami od stycznia?…, A mnie się wydaje, ze bardzo, bardzo długo… że od lat…

  9. Dziewczyny napisalam kilka komentarzy wyżej 🙂
    Jesteśmy w 2-paku, dzisiaj 28tc i 0 dni. Mała Mi waży (usg z wtorku) okolo 1100 gram. Jutro zostajemy przewiezione do ośrodka o III stopniu referencyjnosci. Malo piszę bo nie wypada narzekać, ale jest ciężko. Często mam duże skurcze.
    Jestem z Was dumna, jestem dumna z Polek ♥♥♥

    1. Mimami, wszystko Ci wypada teraz!
      Jesteś w trudnej sytuacji, nie musisz być siłaczką 24/h. Ja cały czas kibicuję Twojej niepozornej szyjce ze stali 🙂 Niech trzyma z całych sił i wszystkich nas zadziwi! No i te skurcze niech Ci odpuszczą…
      Twarda jesteś bardzo!

    2. Mimami, uff… Teraz widzę, że pisałaś wyżej 🙂 Zgadzam się z Uczuciową, masz prawo wyżalić się i powiedzieć, że jest ciężko. I tak jesteś siłaczką. Jeszcze trochę, dzień za dniem na wagę złota. Uściski.

  10. Przestraszyli się kobiet;) I bardzo dobrze, bo akcja dopiero zaczynała się rozkręcać.
    Iza, dopiero wczoraj się zorientowałam, że jest wpis o pękającym jajku;) Próbowałam przejść przez komentarze, udało mi się może do połowy. Trzymam kciuki mocno , najmocniej jak się da!
    Pati, miałam podobne sytuacje do Twojej dwa razy. Test pokazywał drugą krechę a beta była wątpliwa. Raz ok. 7, drugim razem ok. 17. Oczywiście spadała w dół. Sikańców postanowiłam więcej nie robić, bo ta druga krecha rozchulała we mnie wtedy ogromną nadzieję, która rozbijając się pokaleczyła mi serce;( Po ostatnim do tej pory, 5 transferze, nie było mowy o sikańcu. Najpierw była beta. Jak wyszła pozytywnie, dopiero zrobiłam test sikany, tak na pamiątkę;) A ku pokrzepieniu powiem, że dobrze że w ogóle rusza coś do przodu, to znaczy że w końcu któryś zarodek porządnie się uczepi i zostanie na całe 9 miesięcy:)

  11. Dziekuje Wam za tyle pieknych słow 🙂 kolejny krok za mna,ale jutro stawiam kolejny i mam nadzieje ze bedzie to krok w dobra strone:) Margaritka ojjj tak nasz Pan doktor ma reke 🙂
    Mimami kochana trzymam mocno za Was kciuki :* :* :*

  12. Wężon jak przezyje 4 godzinna podroz z tesciowa na tylnym fotelu w aucie to moze jutro albo w pon dla swoetego spokoju zrobie 😉
    ale znow zaczynaja sie jaja i po seksie znow plamie, a rano nic. teraz tez nic. ehh jakiegos pecha mam. a to raczej nie bylo malym plamieniem.
    I odrazu mowie nie ludze sie ze to bylo zagniezdzenie bo kiedys juz tak mialam. raz mialam raz nie nie utrafilam za jakas logika w tych plamieniach.

  13. Dziewczyny od czasu do czasu się odzywam…
    wiem ,że ciężko się przebić i wgryźć w komentujące towarzyszki, ale może mi się uda…
    Dziś mam wizytę z wynikami badań które zrobiłam przed crio transferem , mamy jednego małego bąbelka na zimowisku po którego ruszamy 🙂 i liczymy tym razem na długie leniwe 9 miesięcy z ciążowym brzucholem 🙂
    Proszę o kciuki na najbliższe tygodnie bardzo mi się przydadzą, a poza tym tyle tu ciążowych wirusów że chwytam je przez monitor od dawien dawna 🙂
    Iza, dziękuję Ci że nigdy nie zostawiłaś mnie bez małego komentarza, choć tyle tu osób piszących … zaciskam kciuki za każdą z osobna, aby ciąże były nudne i spokojne, a tym na zaciążeniu aby zarodki miękko lądowały na endometrialnym lądowisku a pasażerowie przy wychodzeniu ze skorupki ugrzęzły mocno w „błocie” na długie tygodnie.
    Wężon- Twoja pamięć mnie zdumiewa prawie co dnia.
    Kas- mocno modliłam się za Twoją panienkę, w dniu operacji z mężem zaciskaliśmy kciuki aż palce siniały, cieszę się że wszystko dobrze się skończyło.
    mimami- mój brzdąc urodził się o wadze 1760 g i był silny i mega dzielny, dla mnie został bohaterem od pierwszego krzyku który wydał choć mocno musiałam się wsłuchać, Twoja księżniczka ma już 1100 g i jakby to nie zabrzmiało to już spora dziewczynka,jednak zaciskam kciuki aby zechciała u mamy posiedzieć przynajmniej do końca 32tc później wieżę że będzie bardziej bezpieczna nawet gdyby się pospieszyła. Choć zaciskam kciuki do 40 tc
    Wiem, że jest Was tu wiele,nie potrafię się do każdej odnieś ale mam nadzieję że będzie mi to dane by poznać Was lepiej …

    1. Mamo Aniołkowa, blog Izy jest wyjątkowym miejscem. Ja też nie udzielam się za dużo, ale siła bloga jest tak duża, że bije przez monitor i starcza jej dla każdej z nas, niezależnie od ilości napisanych komentarzy. Przynajmniej ja to tak czuję:)

        1. Właśnie wróciłam i czekan na okres, potem prognova i będę wiedziała czy w ogóle będzie po 10 dc, nowego cyklu.
          Szczerze odechciało mi się podchodzić bo pogadałam z doktorkiem i mówił że ryzyko u mnie dużo większe na cholestazę ciążową i na odklejenie łożyska bo tak już miałam, trochę się zniechęciłam!!

        1. Mama Aniolkowa, nie wiem, jak to sie stało, ale Twój wpis o cholestazie zobaczyłam dopiero po tym, jak napisałam swój hurraoptymistyczny komentarz, głupio wyszło, przepraszam.
          Naprawdę jest tak źle?
          Wiem, że ponosisz ryzyko i absolutnie trzeba posłuchać lekarza, ale to już tak nieodwołanie?
          A co z bąblem, jeśli to nie jest za trudne pytanie…?

          1. Izo nie przepraszaj, nie dotknęło mnie to 🙂
            Ciężko powiedzieć dlaczego akurat te dwie rzeczy przyplątały się do mnie. Odklejenie łożyska to zaledwie 1 % a cholestaza 4 % ale jest jedno „ale” w ciążach bliźniaczych te anomalia występują częściej. Patrząc na mój bagaż doświadczeń, powinnam dźwignąć już wszystko i mieć na tyle duże „kokones” że powinnam zabrać Naszego okruszka, jednak po przewertowaniu internetu i przemyśleniach z ubiegłej nocy nie wiem czy starczy mi sił „być znowu w ciąży”.
            Właśnie „bąbel” Ty wiesz że ja nie wiem, naprawdę nie wiem, jeszcze kilka dni temu mówiłam że będę walczyć do końca a dziś ?? Jestem w dupie i za przeproszeniem mam pełno w gaciach…. Boże nie wiem,choć patrzę na niego nie jak na „zlepek Naszych komórek” tylko jak na dziecko,bo wiem jak fajne dziecko z niego będzie … No to teraz dałaś do myślenia 😉

          2. Aniołkowa, też mam trudne przejścia za sobą. Poród wcześniejszy niż Ty, na szczęście ze zdrową córką i dwa poronienia po transferach. I ciągle coś nie tak.
            Ale chcę spotkać to moje drugie dziecko.

            Przemyśl, ochłoń i jak nie teraz, to za miesiąc, dwa, trzy idź po bąbla. Rozumiem, że nie chcesz kolejnej stymulacji i starań, ale z tym jednym, który już jest, trzeba spróbować.

            Teraz nie będziesz w ciąży bliźniaczej, tym razem łożysko pewnie wytrzyma. No i będziesz świadoma zagrożeń, pod opieką. Wcześnie złapaną cholestazę można zatrzymać. Znajoma miała w 30 tygodniu, była w szpitalu, myślałam, że urodzi wcześniej, a jej się poprawiło, po dwóch tygodniach ją wypuścili i urodziła w terminie.
            Wiem, jak się boisz i trzymam kciuki, żebyś to wkrótce przezwyciężyła.

  14. Hej dziewczyny. Prosze o rade 🙂
    Źle obliczyłam ilość tabletek z progesterone które wzięłam do pl…
    jeszcze tydzień musze je brać a potem stopniowo odstwaiac..ale akurat na ten tydzień mi zabraknie…. Moje tabletki nie są dostępne w pl, ale w składzie jest tylko progesteron..wyprosilam w aptece luteine. Wiadomo dawki muszą być takie same…
    Co o tym sądzicie ? Będzie dobrze?

    1. Spokojnie Anitt, wypoczywaj bez stresu 🙂 Leki maja rozne nazwy byle substancja czynna byla ta sama. Jak mialas progesteron a poratowali Cie luteina to jest ok. Byle dawka byla taka sama jak mialas. Bedzie dobrze, nic sie nie martw 🙂 Poglaszcz ode mnie Maluszka :*

      1. Dzieki dziewczyny. Jak zwykle mnie uspokoilyscie..teraz bede musilam brac 4 luteiny pod jezyk bo mam 50 a tamta tabletka miala 200. Brzuszek poglaskany:-)
        Dziewczyny jak wy dogadywujecie się ze swoimi rodzicami? Ja mieszkam z moimi od tygodnia i jest tragedia!!!! Zero porozumienia. Ahhh już sobie przypomnialam dlaczego tak daleko wyjechalam… W nastepnym tygodniu odbijemy sobie i wyruszamy do Krakowa na 3 dni 🙂 licze na ładną pogodę, dobre jedzenie i dużo przytulania 🙂

        1. Dobra decyzja z tym progesteronem, też bym tak postąpiła:)

          My mieszkamy w bezpiecznej, czyt. sporej, odległości od rodziców i teściów. Spotykamy się sporadycznie i wtedy jest cud malina 😉 Podejrzewam, że pod jednym dachem działyby się dantejskie sceny 😉

        2. Anitt, jeśli mogę coś poradzić – lepiej tę podjęzykową przyjmować waginalnie albo zwiększyć dawkę. Nie wiem co miałaś wcześniej? Ta podjęzykowa słaba jest, niestety 🙁
          Najlepiej wyproś 100 mg (albo i 200) dopochwową 🙂 Ona droga to bez problemu powinni Ci sprzedać 🙂

        3. Anitt co do progesteronu , to Ja już w 6 tc przeszłam z lutinusa na luteine bo zdecydowanie tańsza , a od 10 tc nie biorę nic poza witaminami 🙂
          Co do Rodziców , kocham i cieszę się że widzę ich nie częściej niż raz w tygodniu 😛 Inaczej bym oszalała … aż się boję co będzie jak się Klucha na Świecie pojawi 🙂

        4. Ahaaaa Anitt , gdzie teraz mieszkacie w Polsce ?
          Jak masz się stresować to mam całą paczkę luteiny dopochwowej 100mg , jak gdzieś na Śląsku mogę podać adres to możesz podjechać , albo Ty podaj swój to Ci wyślę .

  15. Hej Iza zabralas mi kilka dobrych wieczorow ale przeczytalam wszystko jestes wielka,zycze ci zeby ten poniedzialek byl szczesliwy:)))))
    Bardzo duzo mozna sie od was dowiedziec .
    Ja jeste na poczatku swojej drogi pierwszy raz podchodze do IVF prawadopodobnie na dniach…
    Dodam ,ze robie w Anglii i chyba jest tutaj o wiele latwiej niz w Polsce nie ma tyle biurokracji,ale dowiemy sie jak beda rezultaty.
    Zycze powodzenia wszystkim i zbieram od was dobre fluidy

    1. Wężon, dziękuję, byłam dziś lokalnie na usg – jeden pęcherzyk 19 mm, drugi 12, endometrium 9,6 mm. Myślisz, że gdyby w poniedziałek było już po owulacji, to jest szansa na transfer w tym cyklu?

    1. W poniedziałek zadzwonię, czy udało się 2 pozostałe (bardzo niemrawe) zarodki zamrozić. Coś czuję, że nie.
      Nie wiem, czy rezygnować, jeśli ich nie ma. Wydaje mi się, że za każdym następnym razem szanse maleją, choć pewnie Wężon znalazłaby przykłady sukcesu za 5, czy 7 razem. Kliniki mamią 60% skuteczności przy KD, a tu masz, trzy transfery z trzech procedur i nic.
      Czuję się psychicznie wyczerpana.

      1. Nam udało się za 7 razem,siódmy transfer był tym szczęśliwym, podobno też Nasze zarodeczki były niemrawe, dwa zechciały zostać a jeden okazał się siłaczem i hula na sankach 🙂 Piszę to po to, że często mówią że coś nie tak a okazuje się że wcale tak nie jest. Wiem też co czujesz, bo i ja czułam się lana po „pysku”, w pewnym momencie już wszystko mi dyndało i wisiało, a jednak los się uśmiechnął może i Ciebie wystawia na próby cierpliwości ??

      2. Gaju, za 5 razem to nawet nie trzeba szukać. Ewelinaa, Margaritka od razu przychodzą do głowy. A za czwartym to ho,ho.
        Za 7 też jeszcze trochę, a ja zawsze podaję przykład sukcesu za 13 razem. 🙂 Ale to też inaczej, jak od razu masz 6 zarodków na kilka prób.
        Trzymam kciuki za dobre wiadomości dzisiaj. Żebyś miała jeszcze chociaż jedną szansę od razu.

    1. Sza, ty jesteś zdrowa, nadawaliście się na inseminację, trzeba było tylko ominąć jajowód, jakbyś miała więcej cierpliwości to może i inseminacja by się udała.
      To nic dziwnego, że się udało. Chociaż wiem, że takim zdrowym, co to powinni naturalnie, też się nie udaje. I wtedy to jest dopiero frustrujące.

      Gratulacje i nie miej „syndromu ocaleńca”. 😉 Jesteś kolejnym dowodem na to, że się udaje. Ciesz się i świeć tu dobrym przykładem. 🙂

  16. Olga cieszę sie strasznie!!!! Nie martwie sie wierze w
    Moje dzieciątko i wiem ze bedzie dobrze! 🙂 moze jest mi troszkę łatwiej tak myślec bo ja nie przeszłam żadnych traum związanych z ciążą i dlatego nie boje sie tego ze moze cos byc nie tak. Staram sie cały czas sobie mowić ze jest juz dzidzia i ze bedzie 🙂
    Wiec cieszę sie niesamowicie 🙂
    Dzisiaj moja przyjaciółka wysłała mi test ciążowy pozytywny (druga jej ciąża) i po raz pierwszy od 3 lat nie płakałam 🙂 tylko sie ucieszyłam ze bede miała z kim chodzic ba zakupy dla maluszków 🙂
    Mąż juz sie wkręcił,wycisnął mi dzis soczek z buraka pietruszki i jabłek,i powiedział ze codziennie bedzie wyściskał,nie pozwala mi sie za bardzo męczyc 🙂 Wiec jest naprawdę dobrze 🙂
    Ale sie rozpisałam 🙂 🙂 🙂

  17. Dzieki ☺, oj chciałbym żeby na tym się skończyło. U nas przedłuża się wszystko. 2 cykle wypadły przez urlopy, w poprzednim chciałam podejść to okazało się, że w klinice zamiast 5 jest 2 lekarzy i muszę czekać do kolejnego (lecze sie w Danii w panstwowej klinice)
    Dziś pierwsze krople okresu więc zaczynamy ostatnie podejście, jeśli się nie uda-invitro.

    1. Martyna to wychodzi na to że ja też wczoraj pierwsze objawy okresowe miałam 🙂 to moj 2 cykl i jak nie to też zbieranie myśli na kolejne podejście do ivf.

      Dziewczyny jak to jest z tym ze trzeba 3 cykle odczekać między punkcjami? Czyli mam ten cykl i kolejny czy w 3 już mogę startować? Bo musze się nastawić psychicznie na punkcję 🙂

      1. Pati, zależy od lekarza. Pamiętaj, że Iza miała dwa cykle przerwy, Paradise też bardzo szybko leciała. Zawsze bezpieczniej przynajmniej trzy, ze względów hormonalnych.
        Porozmawiaj z lekarzem.

      1. Pati, dokładnie ile można czekać na powodzenie przy zwykłej stymulacji i IUI.
        Mnie też męczy to czekanie, ale tutaj mają takie procedury, najpierw 3 inseminacje, potem invitro. Cierpliwość jest ciągle wystawiana na próbę. Puki co okres nie przyszedł, tylko plamię od wczoraj. Test oczywiście negatywny. Zresztą to nie pierwszy raz takie plamienia.

  18. Hej dziewczyny. Dzieki za dobre rady. Magdalena dziekuje za luteine ale teraz jesteśmy na dolnym Śląsku kolo Wrocławia. Za pare dni 13tc wiec te pare dni pojade na zwykłej luteinie. Wezmę jedną wiecej i będzie dobrze.
    Dzisiaj niedziela rano.. Wczoraj bylismy na super imprezie ze znajomymi, pierwszy raz wróciłam z imprezy trzezwa i to jest wspaniałe uczucie!!!!!! Wszyscy dzisiaj będą nieprzytomni a ja jak skowronek:-)
    Milej niedzieli kochane !!

      1. To prawda czas leci jak cholera. Tydzien do tygodnia i jeszcze pare dni i odetchnę troszkę.
        Iza jak ja Ciebie rozumiem…. W polsce praca od pn do pt, święta wolne. Zero problemów z urlopem a w de trafiłam do piekła…świątki, piątki i niedzielę zasow, urlop to najlepiej by było wziąść w lutym i najlepiej ciurkiem żeby nie upominać się w ciągu roku… Ahhh dobrze że to już za mną. Wiem jedno Iza, tak czy inaczej będziesz w przyszlym roku na macierzyńskim i w dupie będziesz miała tą pracę. Amen 🙂

        1. Popieram te życzenia. Musi tak być. 🙂

          Moja praca nie jest zbyt ambitna, świata nie zbawiam, ale mogę przyjść i wyjść o której chce, wyskoczyć w dzień, odrobić w dowolnym terminie w cyklu dwumiesięcznym i tak się staram, żeby nie mieć więcej niż 4 godziny na minusie.
          Pracuję w ustalonym przez siebie tempie.
          I na dodatek możemy wyglądać jak chcemy. Mogę mieć paznokcie w kwiatuszki, krwiste usta i fioletowe rajstopy.
          A i tak jest gorzej, niż parę lat temu.

  19. Sza! Super wiadomości, nie zmieniaj swojego nastawienia. Wszystko musi być dobrze i juz 🙂 tez się tego trzymam i doszliśmy juz do 21 tc 😉
    W tym tygodniu mieliśmy USG polowkowe i bobas jest zdrowy i ku mojemu zaskoczeniu duży (ok 2 tyg do przodu wg mierzonych parametrow). Będzie ON, choć miałam nadzieję na córeczkę mamusi. To nic, ważne żeby dobrze się rozwijał i urodził zdrowy.
    Gaja, przykro mi z Twojego kolejnego niepowodzenia. To są najgorsze momenty. Jednak gdy pi długim, długim czasie przychodzi moment pozytywnej bety, to jakoś zaczyna się patrzeć przez różowe okulary na to co było do tej pory. Nawet te słupki statystyczne zaczynają jakoś inaczej wyglądać. Trzymam kciuki za Twoja wytrwałość i siłę, nie poddawaj się, jeśli tylko masz możliwości, to próbuj dalej, bo ze Pati będzie próbować, to jestem świecie przekonana. Nie ma tu drugiej takiej równie mocno nakręconej i zakręcone jak Ty Pati 🙂
    Martyna, witaj. Obyś nie poczuła smaku in vitro, żeby ta trzecia IUI dala upragniony efekt.
    Anitt, ja odstawiłam luteine w 7tc. Wydawało mi się wcześnie, bo wszyscy pisali, że dłużej biorą i nie spowodowało to żadnych komplikacji.
    Izuś, za Ciebie szczególnie mocno trzymam kciuki i przesyłam milion ciążowych zarazków. Nie dziwię się, że dziewiąty transfer wylądował ma check liście pomiędzy kinem i kurtka polarowa. Nie jest to już dla Ciebie żadna nowość i także tym razem mogłabyś wcześniej opisać co i jak jutro będzie wyglądało. Zreszta kino po transferze? Czemu nie?Zwykle największe emocje budzą rzeczy i zdarzenia nieznane. Życzę Ci by tym razem to nieznane trwało przez kolejne 9 miesięcy po pięknej tlusciutkiej becie;) Iza, nie wiem czy dobrze kombinuje ale może ten ciazowy brzuszek i piersi zrobić by na zielono w logo jako kolor nadziei?
    Gorące uściski moje kochane! Również dziękuję za ideę, rozpowszechnianie listu i podpisy pod nim. Dla mnie on także bardzo dużo znaczy.
    Magdanr2 jak się czujecie? Ana86, Ewciak jak u Was? Ostatnio trochę zamilklyscie.

    1. Kaja żyje …. 🙂
      Gratuluje tym co się udało i smucę się z tymi którym się nie udało .
      U nas dobrze , zaczynam czuć ruchy Kluseczki , smyra , mizia i dzielnie rozpycha , zwłaszcza jak leże .
      Zazdroszczę Ci i gratuluje połówkowych , nasze w przyszłym tygodniu i już mi się włącza typowa nerwówka przed badaniowa … 🙂
      Jutro zwykła wizyta więc zobaczymy co u Kluchy słychać , potem połówkowe i mam nadzieję że czas zacznie szybciej płynąć… 🙂
      Dzięki za pamięć , buziaki dla Ciebie i Dużego Chłopaka 😛

  20. Iza, powodzenia!!! Z całych sił, ślę najcieplejsze myśli! Może moje i Maksyma nie były dość silne, żeby mieć moc sprawczą, ale teraz dochodzą dziewczynki, więc trzymaj się tam dzielnie, bo zmiecie Cię fala pozytywnych emocji 😉 tak jak te, które płynęły od Was do mojej Sońki, zadziałały.

    Jak skończysz tę pracę (macierzyński/ nowa robota), to napiszesz, co to było za miejsce 😉 ? Zjada mnie ciekawość.

  21. Dziewczyny, dopiero po wielu godzinach włączyłam bloga. Ale tu się ciepło zrobiło od życzeń, od Waszej pamięci, dobrych słów. Dzięki. Bardzo.
    Ten blog zamienił się w mój drugi swiat. W pierwszym pracuję i jezdzę na rowerze. W drugim idę na transfer z dobrą setką z Was. Zawsze tu gwar i zawsze wszyscy o sobie pamietają.
    Z tą myślą zasypiam.
    Jutro poznacie mnie po bransoletce 🙂

  22. Juz jest rano i nie myślę o niczym innym, tylko o Twoim transferze!! Wyobrażam sobie Ciebie, klinikę, monitor a na nim wasz zarodek, wasz zalążek człowieka. Gdybym tylko umiała czarować, magicznie przenioslabym go i utuliła w mięciutkiej kołderce Twojej macicy, a pozniej pilnowała, zeby ładnie rósł. Widzę oczyma wyobraźni jak z kulki robi sie mały „robaczek” z wyraźnie zaznaczonym kręgosłupem, jak pojawiają sie dwie czarne kropki po bokach czegoś co bedzie głowa, jak wyrastają zalazki malutkich rączek i nóżek. Tak, teraz juz wiraznie widac ze to mały człowieczek. Rośnie i rośnie, w koncu wyodrębnia sie głowa, tułów, rączki i nozki. Tak, to jest malutki człowieczek, na którego razem z Tobą bedziemy tu czekać przez kolejne miesiące.
    Dziś jestem z Tobą w tym transferowym pokoju nadziei i wysyłam dzidziusiowe fluidy! Stasinek szczerzy sue bezzebnie,gdy mowię mu ze jeszxze nie tak dawno my tez byliśmy w tym pokoju….

    1. Margaritka , napisałaś to w srodku nocy… Ale czytałam Cię czekając przed gabinetem i słowo po słowie wszystko stawało się coraz prawdziwsze. Coraz bardziej, bliżej. Może dlatego jakoś tak mocno wzruszyłam się podczas transferu.
      Dziękuję Ci za to, że jesteś. I Stasinkowi za uśmiech.
      To dla mnie bardzo wazne.

  23. Iza trzymam kciuki! Duzo szczęścia kochana! :))
    Sza gratulacje 😀
    Gaju, Pati wierzę, ze już niedługo przyjdzie Wasz czas 😉 trzymam kciuki za sukces a tymczasem przytulam i przesyłam ciazowe zarazki, oczywiscie Iza dla ciebie tez!

  24. Iza, kciuki zacisniete ze wszystkich sil 🙂 Niech Wasz cud laduje na stale tam gdzie powinien na tej miekkiej poduszeczce. I fluidy ciazowe tez plyna strumieniem w Wasza strone :* Niech sie dzieje!

  25. Dziewczyny czy ktoraś z was chodziła na akupunkturę? Jak to wygląda ile mniejwiecej takich zabiegów, jak to w czasie wygląda ile przed trzeba zacząć, i czy którejś pomogła chociaż cokolwiek?

    1. Ja chodziłam, a raczej rozpoczęłam. Byłam 5 razy. Pierwsza wizyta krótka z opisem.problemu. Kolejne wizyty to Leżysz sobie 30 min z iglami w różnych miejscach. Nic nie boli. Oni potrafią to robić – tylko trzeba znaleźć dobry gabinet. Ja chodziłam do p. Stadnika w Warszawie. Po 5 zabiegach zaprzestalam, bo jakoś mnie to nie przekonywalo i byłam tak zaganiana, że brakowało mi czasu, chociaż czułam się tak jakby bardziej zrelaksowana „oczyszczona”
      Mi kazał.przyjść na pierwszy zabieg po antkach a nawet w polowie stym. Nie wiem czy pomogło. Pierwszy transfer w po tej stylm nieudany. Potem już przed transferem nie chodziłam i udany nawet podwójnie (został z nami jednak tylko jeden okruszek z zimowiska).
      Czy miało to wpływ na komórki moje? – nie wiem… ale zarodki byly lepszej klasy niz poprzednio…dodam, ze wcześniejsza stym 4 nieudane transfery, zarodki klasy takie sobie.
      Trudno ocenić, czy pomogło. Szczególnie że byłam raptem 5 razy.

      1. Merda czyli norma jednym pomaga innym nie, ja jak będę podchodzić do kolejnego ivf to chyba zaryzykuje żeby mieć świadomość że wyczerpałam wszystkie możliwości, będę piła zioła łykała suplementy i jeszcze nie wiem co 😛 aa kąpała się w czerwonym winie 😛 żartuje oczywiście 🙂

        1. Pati nie zaszkodzi, niektóre tu bardzo chwalą.
          Ja chodziłam dwa miesiące – w oba te cykle endo nie urosło, pęcherzyki pękały za wcześnie i przekładałam. Podeszłam do crio w cyklu po zakończeniu akupunktury.
          Całkiem nawet miło było, niektóre wkłucia bolały, ale mnie na nic nie pomogła – kłopotów ze snem nie mam, głowa mnie mnie boli, więc pozytywnych skutków ubocznym nie było.

        2. To była moja ostatnia próba, więc również chciałam spróbować, czy by nie żałować…

          Ale.fakt, tak jak napisałam i potwierdziła Wezon – w samopoczuciu poprawa. A.wiadomo wszystko ma wpływ.

    2. Pati, ja też chodziłam, w tym cyklu, w którym się udało (niestety poroniłam). Nie wiem czy to przypadek czy akupunktura czy zmiana kliniki / zmiana protokołu, ale ta czwarta stymulacja była najlepsza – wcześniej miałam po jednym zarodku i były słabsze (raz były dwa), a w tym podejściu z aku z 6 pobranych 5 się zaplodniło, a nawet można powiedzieć, że z 5 było 5, bo o jednej pobranej komórce mówili od razu, że jest niedojrzala. W drugiej dobie podali mi 2 zarodki, jeden się przyjął i podzielił się (bliźniaki jednojajowe), niestety obumarł ok. 8/9 tc. Z tych pięciu dwa dotrwaly do blastocysty i czekają zamrożone.
      Na akupunkturę chodziłam do dr Stadnika w W-wie, z uwagi, że mam daleko byłam w W-wie ponad tydzień i codziennie chodziłam na aku – w sumie chyba 8 razy, zaczęłam już w czasie stymulacji i po transferze tez poszłam na igiełki. Uspokaja to też, ja polecam 🙂

    1. Martyna jak kolezanka chce zapłacić to oczywiście że jej wykonają, ale niech pamięta że niektóre badania wykonuje się w 2-3 dc a inne nie zaleza od dnia cyklu, nieraz powtarza się te z 2-3 dc np. przed owu i jeszcze kilka dni po potwierdzonym usg owu.

    2. Przykladowo ja miałam LH, FSH i E2 w 2-3 dc do tego mi dr kazal zrobić AMH też w 2-3 dc, co do samego AMH to się skołowałam bo jedne mowil tak inny inaczej że obojętnie ale posłuchałam się dr i zrobiłam je w 2-3 dc
      TSH i wszystkie inne dotyczące tarczycy jak mi Mała Ania powiedziała nie zależą od dc.
      Prolaktyna rano i na czczo, przynajmniej u mnie tak było, pozostałe hormony nie muszą być na czczo.
      Od endokrynologa Testosteron i Andoesrtadion- czy jakoś tak też obojętnie jaki dc i nie trzeba być na czczo.
      Krzywa cukru plus oznaczenie 3 punktowe insuliny wiadomo na czczo
      w przypadku insulioopornosci jeszcze c-peptyd i HBA1c to już nei pamiętam ale tak poszłam na czczo.
      Wit D3 wskazanie Małej Ani ze 2 tyg nie wolno przyjmować jej przed badaniem.

      A jakie konkretnie ona chce zrobić badania?

      1. Dzieki Pati. To troche pogmatwane. W skrocie napisze. Pochodzi z Ukrainy i chce tam pojechac do klinki, przebadac sie itp., mieszka w Dannii, tutaj prywatnie zadnych badan nie zrobi. Gdy juz wroci z Ukrainy a bedzie potrzeba zrbic dodatkowe badania to do Pl ma lepsze polaczenie.

  26. Nie chciałam już dzisiaj pisać, ale jak Pati i Olga pytacie to powiem, że oczywiście nie jestem nawet w szpitalu. Zabieg przełożony. Okresu ani widu, ani słychu. Przez parę dni mi się wydawało, że tuż, tuż, a teraz nawet mi się nie wydaje. Chyba, że sama pobiłam swoje osiągnięcia i miałam okres bez krwi. Jak zwykle u mnie, nie może być hop siup.

    Anomalio, część tych ciepłych myśli leci i za Twój transfer.
    Tuptusiu, wymyślił coś D. na te Twoje bakterie? Bierzesz coś?

    MM będziesz w klinice dzisiaj, szykujesz się do transferu?
    Meliska, Pati, ciekawe co Wam dzisiaj lekarze powiedzą.

    Fiolka ty coś działasz dalej?

    Soniu, zdecydowałaś się na transfer teraz?

    1. Wężon a to musisz dostać okres żeby dopiero zabieg wyznaczyć? Kurde jakieś fatum u nas z tymi nieprzychodzącymi okresami, ja mam plamienia widoczne jedynie wewnątrz że to tak określe 🙂 no i po sexie… a już mi się snil kolejny cykl stymulowany a tu dupa.

      Haha wlasnei mi się przypomniało stwierdzenie mojego pierwszego lekarza: ” w zasadzie pani może zacząć stymulacje obojętnie kiedy bo i tak pani nie ma okresów wcale ani owulacji”

    2. Dzięki za pamięć kochana! Naprawdę tajemnicze te Twoje okresy, a raczej ich brak w porę. Czy jakiś lekarz się wypowiedział w kwestii potencjalnej przyczyny?

      Ja już po transferze. Nawet miło było. Po poprzedniej klinice (S. w Łodzi) miałam średnie wspomnienia. A w obecnej (w Katowicach) nie musiałam mieć pełnego pęcherza. A mam mała fobie w tym temacie ( po tym jak raz musiałam tuż przed „trochę odsikać” :)))))
      Jak to niewiele czasem do szczęścia potrzeba 🙂

      1. Anomalia , Klinika P w Katowicach ?
        Ja też nie miałam pełnego pęcherza właśnie w P , w sumie nie mam doświadczenia z innych ale wiem że Dziewczyną kazali .
        W każdym bądź razie , nam się w P udało za pierwszym razem , dalej prowadzimy naszą ciąże w P u Naszego Doktora , więc może się kiedyś strzelimy :))

      2. Anomalio, to oby wynik tym razem też był bardzo przyjemny.

        Zawsze miałam nieregularne i raczej długie cykle.
        Teraz ostatni był 9 września, na USG dwa tygodnie temu pęcherzyk był tuż przed pęknięciem, więc okres przed 9 był mało prawdopodobny. Ale teraz mógłby już przychodzić. Zwłaszcza że z kolei poprzedni,ten przed stymulacją, jakiś krótki był.
        No ci, poczekam jak zwykle.

        Pati, muszę być na początku cyklu, żeby endo było jak najmarniejsze, żeby nic się nie ukryło.
        Myślałam nawet przez chwilę, że może się uda, bo niektóre robią byle nie w okres, przy usuwaniu zrostów powiedzieli, że właściwie wszystko jedno. Ale skontaktowałam się z lekarzem i zdecydował, że przekładamy.

    3. Wezon tak dużo juz przeszłaś 🙁
      Głęboko wierze w to ze bedzie juz lepiej, ze po całych sytuacjach gdzie zycie Cię nie rozpieszczalo, teraz bedzie z górki!!!
      Wierzę w to ze 2017 rok bedzie Twój 🙂

        1. Często mi sie napina brzuch 🙁
          Jestem w innym szpitalu i od piątku nie moge dojść do siebie bo trafiłam na prawdziwa ” patologie”. W jednym szpitalu jestem pacjentka leżąca, a drugim okazuje sie ze przecież moge chodzić…. szkoda ze mi jeszcze tańczyć nie każą

    4. Wężon, nic Ci nie umknie 🙂 Przygotowuję się. Transfer miał być we wrześniu ale trafiłam na cykl bezowulacyjny, dodatkowo psychicznie jakoś nie bardzo czułam się na siłach.
      W piątek 14.10 transfer ostatniego zarodka. Trzymam mocno kciuki za Twój oporny organizm niech w końcu przestanie się buntować.

    1. Sza, jestem taka „miętka”, że nie mam odwagi zrobić sikańca. Pierwszy transfer w porównaniu z tym to była pestka…
      Mam nadzieję znaleźć się jutro po Twojej stronie statystyki, ale nadal nic nie czuję i nie napawa mnie to optymizmem.

      1. Przestań,piłka w grze 🙂 jutro zobaczysz piekna bete 🙂
        Ja taka „odważna”tylko tu jestem;) za 2 godziny ide odebrać swoją i tez sie boje 🙂
        Wiesz przeciez ze to ze nic nie czujesz to nic nie znaczy. Jedne tak jak ja czuja
        Sie jak na okres a drugie nic nie czuja 🙂 Głowa do gory!!! Bede z Tobą jutro myślami 🙂

      2. Niebieska ja cały czas zaciskam za Ciebie kciukasy. Mój zarodek też zaciska kciuki jak umie. Nie rób sikańca tylko betę. Szkoda nerwów tracić przez jakiś sikacz.

        Nie masz nic czuć tylko po prostu byc w ciazy:-).

        Czekam jutro na celebrytki njus.

          1. Wężon grzecznie zarodek siedzi. Zajęłam go robotą. Mamy z mężem teorię,że jak chadzam do roboty to on grzeczniutko siedzi bo się boi obcych no i mnie w innej wersji:-).. A jak weekend przychodzi to albo mi wyskoczy z rzygiem albo z mdłościami.. Taki krótki ale bolesny cios w matkę..
            Widziałam,że czekasz dalej . Czekaj, czekaj spokojnie. Babcia mojego kolegi mówiła „Jak Ci pilno to se siądź..”. I tak trzeba. Czekać na Ten Dzień. Bez marudzenia. Wszystko ma swój czas.

        1. Wendy, do brukowców to się najlepiej sprzedają niepowodzenia i tragedie…
          Usilnie się staram być w tej ciąży. Jutro już… jutro 🙂
          To naprawdę miłe, że tyle osób nam dobrze życzy.

  27. Pisze ten komentarz 3 raz i moze teraz mi doda.
    Iza, powodzenia i trzymam kciuki. Musi sie udac. Nalezy Ci sie to:)
    Sza, gratulacje, nie dziecko zdrowo rosnie.
    Wezon, dzieki, ze pytasz: ja wlasnie w N. Jestem po monitoringu ale kicha raczej. Bo 15 dc endometrum ok 6mm ale najwiekszy pecherzyk 9 mm. Wiec albo bedzie pozna owulacja (sprawdzamy jeszcze czw/pt) albo cykl na straty. Ja mm cykle ok 35-36 dniowe wiec zobaczymy. A jak nie to juz nie bede sie uganiac za naturalna owulacja tylko znowu podejde na cyklu sztucznym bo to szybciej i prosciej. Tylko poki co bez efektu stad tez ten pomysl o zmianie i cyklu naturalnym ale jak widac organizm nie za bardzo chce wspolpracowac.

    1. Soniu, jeszcze cykl nie jest stracony, coś rośnie, może dorosnąć.
      U mnie we wtorek na USG niby był cisza, nic nie rosło, a za tydzień w poniedziałek był piękny pęcherzyk tuż przed pęknięciem.
      Już bym czekała na betę, gdyby nie ten polip.

      1. A dostalas jakies leki?
        U mnie zastanawiam sie czy to nie strs jakos zle na mnie wplywa. Jakos nie umiem wyluzowac. Wszystkim sie martwie, przejmuje. Rada z dzis: migdaly, czerwone wino i testy owulacyjne.
        Zastsouje sie tym razem.
        A sama od siebie dodam: melise 🙂 w duzych ilosciach najlepiej;)
        Czyli moze byc tak, ze ten pecherzyk jeszcze urosnie? Bo mi sie wydawalo, ze jak w polowie cyklu jest taki maly bo tylko 9 mm to raczej juz na starty ale moze rzeczywiscie trzeba dac mu szanse. W sumie w czwartej bedzie wszystko jasne, ruszy sie albo nie. No ale peka ok 21 mm tak? Wiec i tak transfer jakby co dopiero po weekendzie. Czy to jest od razu po pekcnieciu ten transfer czy kiedy? Jestem glupia i nie dopytalam. To jest tak, ze dostaje cos na pekniecie pecherzyka i potem jest transfer? Dobrze kombinuje?
        I taka refleksja na koniec: patrze na te zdjecia dzieci na korytarzach i naprawde zastanawiam skie, jak oni je „zrobili” i za ktorym razem. Ale to leczenie wymaga cierpliwosci i pokory:) i tego, i tego mi brak. Musze wyluzowac bp inaczej tp nic z tego nie bedzie.

        1. Nie dostałam leków, bo lekarz zobaczył polip, więc i tak cykl na straty. Poszłam do swojego lekarza, spoza kliniki, potwierdzić tego polipa i umówić się na zabieg, a tam pęcherzyk jak malowany.
          Do crio na naturalnym do mnie nie doszło. Iza dostała pregnyl, ale chyba robi się też zupełnie naturalnie, tylko na złapanej w monitoringu owulacji. Transfer tyle po owulacji, ilu dniowy zarodek.
          To tak jakbyś miała punkcję w momencie owulacji, a transfer 2,3, czy 5-dniowego zarodka.

          I masz rację – najładniejsze endo i pęcherzyki mam, jak wiem, że na pewno nie w tym cyklu. Tylko jak tu się wyluzować na życzenie?

          1. Wężon – wiesz że w naszej sytuacji nie ma mowy o wyluzowaniu. Trzeba brać wszystko na klatę, poprawić koronę i zsuwać dalej. Aż do zwycięstwa lub w odpowiedniej chwili powiedzieć sobie dość. W Twoim przypadku będziesz mogła powiedzieć że zrobiłaś wszystko co w Twojej mocy. Są sprawy na które nie mamy wpływu ale damy radę bo twarde baby z nas!! (w końcu rocznik 77 :))

        2. Soniu, transfer jest tyle dni po owulacji ilu dniowy był zarodek zamrożony (dzień owulacji to tak jak dzień punkcji), ja miałam zamrożone 5-dniowe blastocysty i transfer powinien być 5 dni po pęknięciu pęcherzyka. Tyle, że jak zarodki są młodsze to nie wiem czy się wcześniej nie rozmraża, wiem, że blastocysty rozmraża się przed samym transferem.

    2. Sonia, nie denerwuj się jeszcze. Skoro masz cykle 35-36 dniowe, to owu powinna występować w 21-22 dniu czyli 14 dni przed miesiączka. Czasem zdarza się też, że występuje 12-13 dni przed miesiączka, wiec jeszcze masz sporo czasu na rozwój endometrium i wzrost pęcherzyka 🙂

    1. Sza, ja też uważam, choć trzeba zachować ostrożność, że jeszcze wszystko, ale to wszystko może się skończyć dobrze. Beta jest jednak indywidualnym wynikiem. A przyrosty są pewnym uproszczeniem. Wiem, że to teraz prawie niemożliwe, ale zaciskasz zęby i czekasz na kolejne badanie. A my z Tobą.

  28. Hej, jestem po wizycie, Soniu może minęłyśmy się w N.? Byłam u dr T. Na ten moment wygląda wszystko OK, 14 dc – pęcherzyk 19 mm, endometrium 9,7 mm, na wszelki wypadek dostałam ovitrelle, bo czasem pęcherzyki mi nie pękają. Jutro mam zrobić usg u siebie i zobaczymy czy pękł. Jeśli wszystko będzie OK to kriotransfer w sobotę i podadzą jeden zarodek, ponieważ jak są blastocysty nie podają dwóch, bo blastocysta może się jeszcze podzielić.
    Soniu, skoro masz dłuższe cykle to jeszcze czekaj spokojnie, ja mam cykle ok. 27 dniowe i w 14 dc pęcherzyk 19 mm, także jeszcze pewnie Ci podrośnie do czwartku.

    1. Melisko, to pieknie u Ciebie. Naprawde wszystko widac jak w zegarku, ciesze sie.jak bylam dzis, wyjatkowo u dr Z, bo nie moglam pozniej. Fajny, mily, spokojny. Trzymam kciuki za Twoj transfer. A jak Twoje samopoczucie?

      1. Soniu, myślę, że u Ciebie teź będzie OK, masz dłuższe cykle. U mnie psychicznie zaraz po poronieniu było nawet całkiem OK, a w sierpniu nagle niby „z glupoty” wpadłam w znerwicowanie, nie spałam po nocach, urlop zmarnowany i po tym przez półtora miesiąca brałam leki na uspokojenie (takie lekkie antydepresanty) i teraz jestem spokojna. Przerobiłam sobie też wszystko w głowie i jakby oswoiłam się z tym, że może nie będę mieć dzieci, teraz jestem spokojniejsza.
        Wizyta u dr T. dodała mi też wiary, inne podejście o 180 stopni niż dr L., żadnego straszenia, czarnych scenariuszy, wręcz powiedziała, że to poronienie zwiększa szanse, że macica jest zdolna do ciąży, do tego wizyta bez pośpiechu i w spokoju. W zeszłym tygodniu dostałam maila od Prof. W. z Białegostoku żebym napisała co u mnie słychać, on też mi zawsze mówił, że muszę zajść w ciążę.
        Transfer najprawdopodobniej będzie w sobotę i podobno nie będzie ani dr L. ani dr T., także będzie robiła lekarka, która tego dnia jest wyznaczona. Pewnie będę się stresować…

        1. Dr T rzeczywiscie bardzo mila i rzeczowa. Lubie ja.
          Jesli chodzi o transfer to mysle Melisko, ze to tak naprawde wszystko jedno kto podaje te nasze zarodki. Wazne, zeby bylo spokojnie, w milej atmosferze i tego Ci zycze.
          Naprawde zycze Ci zeby teraz wszystko ulozylo sie tak jak powinno. Bede Ci kibicowac w sobote:) daj koniecznie znac. Nie znam sie, ale tez mi sie wydaje, ze to ze w ogole zaszlas w ciaze poprzednio to dobry znak.
          To samo Wezon. Juz sam fakt, ze macica przyjmuje te zarodki to duzo.
          Statystycznie, za ktorys tam razem sie udaje. A ja trzymam kciuki zeby to byl ten czas.

          1. Soniu, ja byłam od 10.40 do 12.15, gdzieś się minęłyśmy 🙂 O 13 wyjeżdżaliśmy spod N. (byliśmy jeszcze zjeść). Dziękuję kochana. Dam znać. Trzymam również kciuki za Ciebie, napisz w czwartek.

    1. Sza, gdybyś zrobiła tylko dzisiejszą betę, to byś szła na wizytę wniebowzięta.
      Nie martw się. Lekarz pewnie też nic nie wymyśli, jeśli na USG będzie to wyglądać OK. Pewnie i tak będziesz musiała powtórzyć betę w środę.
      Trzymam kciuki, żeby jeszcze wystrzeliła w kosmos.

  29. To ja jeszcze dołożę moje: oba moje pozostałe zarodki nie przeżyły rozmrażania i nie zamrożono ich ponownie. Czyli jestem, tam gdzie byłam na początku.

    Ja się czasem zastanawiam, w ilu kriotransferach podają nam zarodki, o których wiadomo, że nie ruszą… Bo tak naprawdę to wiadomo po dniu od rozmrożenia, a przecież nigdy tyle nie czekają. Czy któraś miała kiedyś odwołany kriotransfer?

    1. Słyszałam, że odwołują. A co one całą dobę nie ruszają? Myślałam, że od razu po rozmrożeniu widać, że nic z tego nie będzie.
      A czemu rozmrozili wszystkie?

      To co teraz Gaju? Czekasz na kolejną dawczynię? To za każdym razem jest inna?

      1. Gaja – ja miałam zamrożone blastocysty w 6 dobie bo w 5 dniu jeszcze sie nie nadawały do mrożenia. Zabrałam je po roku. 4bc nie przeżyl, natomiast 1cb przed transferem sie nawet jeszcze rozwinął, dzielnie walczył nawet w brzuchu ale ze mna nie został.

        Sza kochana jestem z Toba, kur@# wiem co czujesz, mam nadzieję, że będzie dobrze.

        Wężon – nie wierze, że w Twoim wypadku trzymam kciuki za okres.

        Iza – już w dwupaku?

      2. Nie mam pojęcia, dlaczego zamrażają razem.
        W sumie po może nawet lepiej, bo gdyby mi je podali to i tak nic by z tego nie wyszło, a ja znów przyjęłabym masę hormonów.
        W mojej klinice nie ma „katalogu dawczyń” do wyboru, tylko to są ponadliczbowe komórki od tych, co przystępują do IVF.
        Nie wiem co dalej. Musimy zdecydować: a) czy próbować dalej b) czy w tej samej klinice.
        Jestem zadowolona z kliniki, ale to 700 km od domu. No i inne kliniki oferują (choć za większe pieniądze) np. 8 komórek od dawczyni. Tyle, że z tych 8, może być to samo : 2 zarodki.

    1. Sza, ty mialas 2 zarodki? podobno w przypadku kiedy jeden obumrze, to beta moze nie rosnac prawidlowo. ale ciaza jest. jakkolwiek: przyrost jest regularny..
      Niebieska, niech MB z Filaru ci wypisze jutro piekna bete… kciuki.
      Wezon, twoja macica to wybitna indywidualistka ze tak to nazwe:)
      Mimami, i jak sie czujesz?

  30. Nie Olga miałam jeden podany. Narazie sie trzymam tego co Z powiedział. Ze nie ma sie czym martwic,ze od pierwszego badania do trzeciego jest prawidłowy przyrost.
    I ze sa poprostu niskie wartości. Jutro
    Zrobie progesteron i zobaczymy.

  31. Iza, Anomalia oby to był dała Was szczęśliwy poniedziałek, mocno wierze ze właśnie tak bedzie!
    Sza ja sie nie znam na tych przyrostach, ale mimo że lekarz mówił żeby sie nie martwić to wiem ze i tak do jutra będziesz umierać z niepewności.
    Będę sie stresować razem z Tobą, mam nadzieję że na zapas i wszystko bedzie dobrze.
    Niebieska- masz zielone światło od Wendy aby za jej przykładem pogwiazdożyć betą.
    Ja bym nie marnowała takiej okazji 🙂
    Wężon, cholerny okres kiedyś przyjdzie. Może w środę? To jest dobry dzień na @ następny tydzień zaczniesz z przytupem.
    Pati ty tez chyba dziś po wizycie?

  32. Anett już wszystko pisze.
    Więc tak te plamienia to być możliwe okres bo endo 4mm i co ma się tam złuszczać- hmm ja kiedyś 4 to miałam na stymulacji clo w 14 dc 😛
    No ale nic, wchodzę sobie standardowo do wc przed wizyta a tam papier czerwony no nie myśle sobie, przywitam dr okresem :P/plamieniem
    Staneło na tym że lecimy tak samo, jak to coś się nie rozkręci i dziś nie będzie 1 dc to tak czy tak 12.10 zaczynam z lameta od 3-7 i 4 – 75 menopuru i 6 75 menopuru. Mam od dziś brać castagnus 2x wieczorem. Ale coś czuje że się rozkręci i tak samo będzie 3 dc tego 12.10, zobaczymy.
    Dostalam menopurek za co jestem wdzięczna komuś kto zostawił 🙂
    Kolejna wizyta 19.10 wieczorem 🙂 pozyjemy zobaczymy, czas wziaść się w garść i ogarniać przed kolejną stymulacją 🙂 musze apteke odwiedzić bo niektóre suplementy mi się pokończyły.
    Sza ja to dziś odbębniłam i wizyte i konsultacje 😛 Ja ci mówie będzie dobrze jesteś i będziesz w tej ciąży jeszcze 9 miesięcy 😛
    Aaaa końcówka numerka liczba ciąż to 205 na tablicy 🙂

  33. Ja jeszcze bransoletki nie mam, ale wiecie co wam powiem siedziałam sobie dziś z padająca bateria w tel i nie miałam jak napisać wam, ale dziwnie to wyglądalo jak się każdej osobie na ręke patrzyłam czy przypadkiem nie ma bransoletki, a że teraz kurtki i długie rękawki to się tak wpatrywałam i wyszukiwałam wzrokiem bransoletki 🙂 że za złodzieja można mnie by było wziąć że łupu wyszukuje 🙂
    Jak większość dojdzie wówczas będzie dopiero śmiesznie w klinikach 🙂

  34. Pati jestes debesciakiem 🙂 🙂
    Dziewczyny wiecie co Pati zrobiła? 🙂 była na wizycie u swojej pani doktor a wypytywała o moją bete 🙂 obliczaly razem czy prawidłowa itp 🙂 Hahhaha Pato
    Pati Pati- kochana 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *