Pati

Ja rocznik 86 a M. rocznik 85, ostatni „normalny” okres po odstawieniu anty luty 2015 i tak do czerwca 2015. Może strach albo podświadomość że wcześniej nie poszłam na stymulacje.

Lipiec 2015 pierwszy monitoring i nic. Nawet z małą nadzieją jeszcze dalszy monitoring zafundowałam sobie nad naszym pięknym morzem 🙂 endo 3,5 masakra…

Decyzja lekarza najpierw HSG koniecznie bo nie będzie mnie faszerował lekami jak jajowody okażą się nie drożne.

18.08.2015 pierwsze HSG lekarz rzeźnik skończyło się krwotokiem i masa bólu

19.08.2015 tel. do gin płacz, rozpacz, żal podpisane dok że jestem za stymulacją bez badania drożności jajowodów i na moje ryzyko to będzie.

3 dni później tel. do lekarza że jednak podejdę do kolejnego HSG.

11.09.2015 HSG Gameta jajowody drożne, macica oki, mała bo mała bo ja sama mała jestem 🙂 jajniki z drobnymi cechami PCO i nawet o dziwo endo w 8dc ładne jak na mnie 5,3 mm

Okres cały czas wywoływany luteiną

Badania hormonów 2-3 dc wszystko do kitu jakieś dziwne 🙂

1.10.2015 pierwsze podejście clo x1

5.10.2015 3 jaja po 25 mm endo 5,6-6mm i pregnyl. Niestety brak spr czy jajka pękły (za świeża byłam w temacie by wymagać monitoringu po)

19.10.2015 kolejne podejście clo x1 brak dominującego pęcherzyka, zaczynają się plamienia

7.11.2015 kolejne clo x2 i pęcherzyk zluteinizowany 26-28mm. ehh załamanie nerwy plamienia nie ustąpiły plamie już kolejny miesiąc…

8.12.2015 kontrola czy się wchłonął pęcherzyk i tu zdziwienie jedno piękne jajo nowe 21 mm w 37dc, hmm myślałam że cuda się zdarzają ale jednak nie.

Zmiana lekarza.

10.12.2015 nadzieja opadła ślad po pęcherzyku i jeszcze jeden zapadający się no cóż moj org zrobił nam psikusa jajka pojawiają się i znikają…

Przerwa 2 m-ce na podniesienie wagi i na pozbycie się plamień więc antki przez 2 m-ce…

31.01.2016 znów clo x1 przeciągnięte do 10 dni brania jaj brak endo opłakane, luteina i do kolejnego okresu

W między czasie zapisanie się do CZMP na laparoskopowe nakłuwanie jajników. Oczekiwanie 2 m-ce.

W między czasie  podejście z Purogonem hmm 10 dni po 75 j. jaja ładne endo średnie, Pregnyl 1000 j. i dupa jajo nie pękło tego jeszcze nie grali.

Po tyg plamienie w Wielkanoc 2016 i pakowanie się do szpitala na laparo.

„Niby” 8dc sikaniec oszukaniec 4 razy powtórzony beta 139.

I tyle z radości beta po 48 h 129 po 72 174 odstawienie luteiny i po 3 dniach beta 43 po tyg 8 🙁 ciąża biochemiczna jeden lekarz się cieszy że to już coś ja wyje za to w domu i ledwo co dochodzę do siebie.

Lipiec 2016 Novum Witam 🙂

Okres na Luteinie nie przyszedł, więc badan brak, kolejna wizyta antki znów okres hmm dziwny bo dziwny plamienia na 3 ostatnich antkach później plamienia a nie okres i w końcu okres nadszedł więc jedziemy ze stymulacją.

No i co czułam podświadomie że jestem przestymulowana…. eh w ciągu 10 min zapadła decyzja IVF.

Było pięknie cudownie wszystko było pod górkę a później wszystko ładnie się układało 16-18 jaj endo ok 8 mm a po punkcji dupa 3 jaja pełne. Załamanie płacz…

Na 3 jaja 1 się zapłodniło jedno zmutowało a 3 nawet nie raczyło zaskoczyć.

Transfer i stres…

10 dpt beta 0,22 jakoś tak czułam że tak będzie, bardziej to przeżył moj M niż ja.

A teraz 1 dc i jak nie dostałam maila ani smsa w odp od pani dr to zadzwoniłam na konsultacje moj M. skwitował że ja to jak nie drzwiami to oknem się dostane na co ja odpowiedziałam że nawet dziurką od klucza 🙂

Walczymy dalej 🙂 Wierzę że musi się udać 🙂 Są chwile załamania łzy rozpacz nerwy ale po kilku dniach przeobrażają się w silę do dalszej walki 🙂

Ja rocznik 86 a M. rocznik 85, ostatni „normalny” okres po odstawieniu anty luty 2015 i tak do czerwca 2015. Może strach albo podświadomość że wcześniej nie poszłam na stymulacje.
Lipiec 2015 pierwszy monitoring i nic. Nawet z małą nadzieją jeszcze dalszy monitoring zafundowałam sobie nad naszym pięknym morzem 🙂 endo 3,5 masakra…
Decyzja lekarza najpierw HSG koniecznie bo nie będzie mnie faszerował lekami jak jajowody okażą się nie drożne.
18.08.2015 pierwsze HSG lekarz rzeźnik skończyło się krwotokiem i masa bólu
19.08.2015 tel. do gin płacz, rozpacz, żal podpisane dok że jestem za stymulacją bez badania drożności jajowodów i na moje ryzyko to będzie.
3 dni później tel. do lekarza że jednak podejdę do kolejnego HSG.
11.09.2015 HSG Gameta jajowody drożne, macica oki, mała bo mała bo ja sama mała jestem 🙂 jajniki z drobnymi cechami PCO i nawet o dziwo endo w 8dc ładne jak na mnie 5,3 mm
Okres cały czas wywoływany luteiną
Badania hormonów 2-3 dc wszystko do kitu jakieś dziwne 🙂
1.10.2015 pierwsze podejście clo x1
5.10.2015 3 jaja po 25 mm endo 5,6-6mm i pregnyl. Niestety brak spr czy jajka pękły (za świeża byłam w temacie by wymagać monitoringu po)
19.10.2015 kolejne podejście clo x1 brak dominującego pęcherzyka, zaczynają się plamienia
7.11.2015 kolejne clo x2 i pęcherzyk zluteinizowany 26-28mm. ehh załamanie nerwy plamienia nie ustąpiły plamie już kolejny miesiąc…
8.12.2015 kontrola czy się wchłonął pęcherzyk i tu zdziwienie jedno piękne jajo nowe 21 mm w 37dc, hmm myślałam że cuda się zdarzają ale jednak nie.
Zmiana lekarza.
10.12.2015 nadzieja opadła ślad po pęcherzyku i jeszcze jeden zapadający się no cóż moj org zrobił nam psikusa jajka pojawiają się i znikają…
Przerwa 2 m-ce na podniesienie wagi i na pozbycie się plamień więc antki przez 2 m-ce…
31.01.2016 znów clo x1 przeciągnięte do 10 dni brania jaj brak endo opłakane, luteina i do kolejnego okresu
W między czasie zapisanie się do CZMP na laparoskopowe nakłuwanie jajników. Oczekiwanie 2 m-ce.
W między czasie  podejście z Purogonem hmm 10 dni po 75 j. jaja ładne endo średnie, Pregnyl 1000 j. i dupa jajo nie pękło tego jeszcze nie grali.
Po tyg plamienie w Wielkanoc 2016 i pakowanie się do szpitala na laparo.
„Niby” 8dc sikaniec oszukaniec 4 razy powtórzony beta 139.
I tyle z radości beta po 48 h 129 po 72 174 odstawienie luteiny i po 3 dniach beta 43 po tyg 8 🙁 ciąża biochemiczna jeden lekarz się cieszy że to już coś ja wyje za to w domu i ledwo co dochodzę do siebie.
Lipiec 2016 Novum Witam 🙂
Okres na Luteinie nie przyszedł, więc badan brak, kolejna wizyta antki znów okres hmm dziwny bo dziwny plamienia na 3 ostatnich antkach później plamienia a nie okres i w końcu okres nadszedł więc jedziemy ze stymulacją.
No i co czułam podświadomie że jestem przestymulowana…. eh w ciągu 10 min zapadła decyzja IVF.
Było pięknie cudownie wszystko było pod górkę a później wszystko ładnie się układało 16-18 jaj endo ok 8 mm a po punkcji dupa 3 jaja pełne. Załamanie płacz…
Na 3 jaja 1 się zapłodniło jedno zmutowało a 3 nawet nie raczyło zaskoczyć.
Transfer i stres…
10 dpt beta 0,22 jakoś tak czułam że tak będzie, bardziej to przeżył moj M niż ja.
A teraz 1 dc i jak nie dostałam maila ani smsa w odp od pani dr to zadzwoniłam na konsultacje moj M. skwitował że ja to jak nie drzwiami to oknem się dostane na co ja odpowiedziałam że nawet dziurką od klucza 🙂
Walczymy dalej 🙂 Wierzę że musi się udać 🙂 Są chwile załamania łzy rozpacz nerwy ale po kilku dniach przeobrażają się w silę do dalszej walki 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *