Operacja. Wspiera mnie mój wróg…
Kiedy publikowałam zdjęcia uszytej przeze mnie spódnicy, to był dla mnie temat zastępczy, zasłonięcie pokrywką w kwiatki surowych flaków w garze (co oczywiście jest życiowo wskazane – takie pokrywki). Krótko wcześniej byłam z kolejną wizytą u lekarza (bo jeszcze był 1% szans, że jednak będzie owulacja i transfer, ale urósł …