Adopcja na Gapę

Pojawiła się na tarasie przed majówką. Położyła się na progu i nie chciała odejść. Była tak wychudzona, że kręgosłup było czuć nawet przez brzuch. Nie wzięła nas jednak na litość, a na czułość. Na równi z głodem była spragniona bliskości. Odrobina zainteresowania uspokajała ją, mruczała z radości, gdy tylko do …