Tilda – ostatnia odsłona. W macicy hula wiatr

Hula wiatr, a powinien hulać okres. Lekarz zachwycił się endometrium i powiedział najgorszą rzecz, jaką od niego przez te dwa lata chodzenia do niego usłyszałam – A może pani jest w ciąży?… – Nie. – Takie ładne endometrium, jaka była beta? – Nie jestem w ciąży, chyba że zadziałał cud …

Kriotransferu nie było, bo świnia się otorbieliła

Połowa stycznia. Jadę tuż przed owu do kliniki na monitoring przed transferem. 12 dc wypadł w niedzielę. Nie wiem dlaczego, ale zapisałam się na poniedziałek, na 13 dc, zamiast na 11 dc. (Właściwie wiem dlaczego, bo mam skłonność do raczej dłuższych cykli niż krótszych, ale oczywiście nie można ufać nawet własnym jajnikom…) …

Wczoraj nie miałam nic. Dziś mam 8 komórek jajowych

Tak! Wyhodowalam całe przedszkole komórek! Punkcja przebiegła bezboleśnie i w miłym spokojnym śnie, wszystko trwało może 15 minut.      Stres przed zabiegiem oczywiście był niepotrzebny. Najpierw musiałam przebrać sie w szpitalną jednorazową koszulę, pielęgniarka pozwoliła mi założyć pod spód moją z domu, i całe szczęście, bo mialałam coś znajomego …

Druga inseminacja. Wszystko widzimy

Szybko otarłam łzy po pierwszym niepowodzeniu. Już kilka dni później znów brałam Femarę na stymulację. Przez cztery dni (3-5 dzień cyklu). Czułam się po niej dobrze. Tym razem działo się w prawym zdrowym jajniku (lewy jest dotknięty endometriozą i przyrośnięty do macicy, połączony z macicą pokręconym jajowodem z osłabioną drożnością). …

Jutro inseminacja. Zapamiętaj sobie to uczucie

Jestem podekscytowana. Trochę poddenerwowana. A nawet się wzruszyłam – do łez, jak w polskich serialach. W 12 dniu cyklu mam dwa pęcherzyki – każdy po 19 mm. Dostałam zastrzyk (ma przyspieszyć i w ogóle spowodować pękanie pęcherzyków) i lekarz wyznaczył termin inseminacji. Na jutro. To już jutro! Nie boję się. …