R – lat 27. Diagnoza: infertilitas – niemożność donoszenia ciąży.
Przez 8 lat brałam tabletki antykoncepcyjne Yasminelle. W maju 2012 roku postanowiłam odstawić pigułki. W październiku 2012 r. zapadła decyzja „Staramy się o dziecko” – i się zaczęło. Miesiąc po miesiącu rozczarowanie… W kwietniu 2013 roku wybraliśmy datę ślubu na czerwiec 2014. Czym bliżej było terminu tym bardziej mówiłam „Oby teraz nie zajść w ciążę, bo jak z brzuchem do ślubu”, ale starań nie przerwaliśmy, bo szkoda było czasu. W końcu z styczniu 2014 nie przyszło plamienie przed okresem i już wiedziałam. Test był tylko formalnością. Pierwsza wizyta u lekarza – pęcherzyk we właściwym miejscu, wielkość prawidłowa, kolejna wizyta za 2 tygodnie – serduszko bije, ale za wolno, kolejna wizyta za 10 dni – nie ma akcji serca. 16.02.2014 łyżeczkowanie. Lekarz zalecił 3 miesiące przerwy, zapisał tabletki antykoncepcyjne, ale z nich nie skorzystałam (do teraz leżą w szafce). Po 3 miesiącach wznowiliśmy starania, nie robiłam żadnych badań, wierzyłam, że to był przypadek. W 4 cyklu idę do mojego dawnego gina, przedstawia mi plan: obowiązkowo badanie nasienia, później monitoring, clo, żeby poprawić jakość komórki i działamy. Jeśli 3 miesiące nie dadzą ciąży to iui. Po 2 tygodniach II kreski na teście… Lekarz zlecił 2 bety i wizytę ok. 7 tc. Idę zgodnie z jego zaleceniem, gratuluje mi. W między czasie robie robię przeciwciała antykardiolipinowe, bo dr Google mówi, że wysoki poziom może powodować poronienia – wynik negatywny. Kolejna wizyta u lekarza na 13 listopada 2014, ma być skończony 10tc – 8 listopada nad ranem śni mi się poronienie. Jadę na ip i słyszę od lekarza, że serduszko nie bije… 13.11.2014 kolejne łyżeczkowanie.
Umawiam termin do poradni genetycznej – 20 kwietnia. Zanim się doczekam tej wizyty jadę do specjalistki od nawracających poronień – ona zleca hsg, które będzie w poniedziałek. Zrobiłam też pełną diagnostykę w kierunku zespołu antyfosfolipidowego – wyniki ujemne, badanie komórek NK – wynik w normie, badanie wit. D – poziom niewystarczający – biorę 2000 jednostek dziennie, nasienie męża z oceną DNA plemników – idealne.
Ciąg dalszy nastąpi…
Jest drugi rozdział mojej historii…
Przyszedł wielki dzień. Obudziłam się ledwo o 3.45 z myślą „to dzisiaj” jakoś nie czując wielkości tego dnia. Na izbie przyjęć byłam o 7.15 rano. Na oddziale chwilę po 9. Zabieg przed 12, wynik ok. 14. Jest tak: trzon macicy prawidłowej wielkości i kształtu z nieznacznie rozbudowanymi rogami, o gładkim obrysie śluzówki jamy macicy – wszystko ok… Nie powiem, na początku czułam małe rozczarowanie „jak to? To nie moja macica zabija moje dzieci?” ale ogólnie chyba się cieszę. Zalecenie od pani profesor – starać się o ciążę. Tak po prostu. Ale 20 kwietnia mamy genetyka, więc jeszcze te 3 tygodnie nic nie zmienią. Myślę, że przestaniemy stosować prezerwatywy i jeśli się uda to ok. Jeśli nie, to w następnym cyklu włączam testy owulacyjne. I to by było na razie na tyle.
R, dzielna z Ciebie dziewczyna 🙂
Powodzenia!
Trzymam więc kciuki 🙂
R. Teraz „zagadnę” u Ciebie:) Czy z diagnostyki poronień oprócz tego co mi kazali zrobić masz jeszcze jakieś inne badania?
Już Ci piszę co miałam:
Antykoagulant toczniowy
anty-TG
anty-TPO
Antytrombina III, aktywność
Białko C, aktywność
Białko S wolne
Cytomegalowirus (CMV)
Czynnik V Leiden
Estradiol
FSH
FT3
FT4
LH
Lipidogram (CHOL, HDL, LDL, TG)
Morfologia krwi
Mutacja 20210 G-A genu protrombiny
P/c. p. beta-2-glikoproteinie I
P/c. przeciw kardiolipinie
Progesteron
Prolaktyna
Toxoplazma gondii
TSH
Wirus różyczki (Rubella virus)
Wirus zapalenia wątroby typ B
No i wczorajsze SIS.
Dziewczyny, podam Wam listę badań które mnie zlecił doktor Ogr:
– antygen tocznia
– przeciwciała antykardiolipidowe
– przeciwciała przeciw glikoproteinie
– przeciwciała przeciw fosfatydyloinozytolowi
– przeciwciała przeciw fosfatydyloserynie
– przeciwciała przeciw protrombinie
– przeciwciała przeciwjądrowe
– przeciwciała przeciwłożyskowe
– przeciwciała przeciw transglutamylopeptydaza tkankowa
– TSH, antyTPO, antyTG, fT4, fT3
– homocysteina
– chlamydia, mycoplasma i ureaplasma
– mutacja czynnika V Leiden
– mutacja genu protrombiny 20210
– mutacja genu MTHFR C 677T
– mutacja genu MTHFR A 1298 C
– aktywność białka C i S
– przeciwciała Allo-MLR + test cytotoksyczny
– mąż: badanie potrójne nasienia
Mnie akurat nic z tych badań nie wyszło (tylko któraś z tych mutacji, która oznacza że muszę zażywać specjalny kwas foliowy w mocnej dawce). Dwóch kolejnych lekarzy stwierdziło, że zlecono mi te badania bezpodstawnie bo nie było u mnie poronienia tylko ciąża biochemiczna, ale w sumie nie żałuję, że je zrobiłam, przynajmniej jestem spokojniejsza.
Pełno tego u Ciebie, Marta. Ale dzięki 🙂 Zapytam o to jak będę na wizycie w poradni genetycznej.
Tymczasem zaczynamy pierwszy cykl, zbliżają się dni płodne… 😉
Trzymam kciuki, powodzenia!!! 🙂
Dzięki dziewczyny. Też podpytam lekarza za tydzień o te badania. Ja dzisiaj 4 gonapeptyl – mąż stwierdził, że robienie mi zastrzyków to jego ulubione zajęcie 🙂
Boże, a jednak świat jest pełen sadystów 🙂
I jeszcze jest niepocieszony, że te zastrzyki to co drugi dzień są 🙂
R., trzymam kciuki za efekty cyklu. 🙂
Powodzenia 🙂
Rozdział trzeci…
Wasze kciuki jak zawsze nieocenione, dzisiejsza beta 60.71 🙂 niedowierzam, bo to 26dc na cykle 30-32dni… Więc szok, szok, szok. Prezent urodzinowy dla męża 🙂
Pękam z dumy, R. Po prostu pękam z dumy z Ciebie… 🙂
To niech teraz Twój pęcherzyk tak ładnie pęka jak Ty z dumy ze mnie 😉
🙂 Same dobre i pozytywne newsy dzisiaj 🙂 Ale miałaś „pomysł” na prezent 😛
Ano miałam „pomysł”:) uznałam, że to najlepszy prezent jaki mogę mu dać 🙂
R., niech ten rozdział będzie długi i optymistyczny. Za 8 miesięcy poproszę rozdział 4 – poród. :*
cuudne wieści :))))
Cudownie cudownie cudownie!!!! 🙂
Prezerwatywom mówimy stanowcze NIE 😉 Trzymam kciuki i do pracy!
Rozmawiają przedszkolaki:
– Ty, popatrz, pod kaloryferem leży prezerwatywa!
– Co to jest kaloryfer?
Rozdział 4 – wizyta w poradni genetycznej… Boję się, że wyjdą u nas jakieś mutacje i szczęście pryśnie jak bańka mydlana… to będą długie trzy tygodnie – proszę, oby nie zadzwonili…
R, czekasz tylko trochę dłużej niż ja na wynik krio… Zawsze już będziemy na coś czekać… Nie zadzwonią, zobaczysz 🙂
wiem o czym mówisz… To były długie tygodnie w moim zyciu, do tego moja próbka była nie wystarczająca i musiałam badanie powtórzyć, i przedłużyło sie o kolejne tygodnie, tak wiec pamiętaj ze nie każdy odzew z ich strony to zło, chociaż ja byłam przekonana, ze chcą druga próbkę żeby miec pewność na 200% , ze moje geny sa do dupy..ale…ale…jest okej. Także wspieram w czekaniu moja droga! Idziemy łeb w łeb? Mi dzis strzelił 7 tc. 🙂
Mojra u mnie dziś 6t3d 🙂 czyli 7 tydzień w toku 🙂 OM miałam 20 marca, tp z kalkulatorów internetowych wychodzi na 25.12 🙂
Mi z kalkulatora wyszło 23.12, ale na usg jesli to było to był 9.12.., chyba przez to ze miałam pozna owulacje i wyszedłby cykl 40 dniowy. A te sprzęty tego nie ogarniają. Ja dzis 7t1d, trzymam kciuki za wasza wizytę, daj znać Jak najszybciej.
Wizyta jest na 18, zanim wrócę do domu itp. to pewnie relacja będzie ok. 20 😉 ale dam znać na pewno. Jeszcze tylko 2 dni 🙂
Jest 🙂 Fasol się rozgościł, bije mu serduszko. Oby zechciał zostać tam, gdzie jest, proszę…
Fasolek zostanie i będzie sobie zdrowo rósł, na pewno 🙂
Update:
Wyniki kariotypów prawidłowe 🙂
Małe ma 3.8 cm, serduszko wali jak dzwon 174 uderzenia na minutę, od dzisiaj leżakuję w domu, bo gin stwierdził, że mojej głowie potrzeba odpoczynku. Także internet, czytanie książek, filmy, seriale i odpoczynek pełną gębą 🙂
Update update’a:
Popatrzyłam dokładnie na usg i Małe ma 1.75 cm a nie 3.8 😉
R. cudne wieści! Serduszko bije jak dzwon! Nic tylko się cieszyć!
A maluch już całkiem spory człowiek 😉 u mnie wczoraj też był podgląd i Bąbel ma już 2,38 cm 🙂 i też leżakuję 😉 Pozdrawiam :*
Jutro wizyta, której boję się najbardziej na świecie 🙁 Obym nie wróciła ze złamanym sercem, Boże proszę…
Update:
wczoraj był najpiękniejszy Dzień Dziecka w moim życiu. Moje Dziecko ma 3.91 cm, pięknie bije mu serduszko a na usg zdjęcie jest najpiękniejsze ever 🙂
Nie wiem czy się uda, ale jeśli tak, to pokazuję moje Maleństwo 🙂
http://images.tapatalk-cdn.com/15/06/01/4e51d6dca075ae5709b64c84e69d7ca8.jpg
Wyjątkowo ekstra blog