Tak Ci współczuję kochany mężczyzno mojego życia, moja druga połówko.
To jest takie niesprawiedliwe, że te wszystkie
Twoje wiecznie uśmiechnięte myśli,
Twój perpetum mobile optymizm,
Twoja długa jak cień starej topoli cierpliwość,
Twoja niedowyobrażenia miłość,
Twoje raz-zielone, raz-brązowe oczy,
Twoje w najzimniejsze noce ciepłe dłonie
nie mają potomka.
Znalazlam Cie w wyszukiwarce pod haslem: Femara. Mam nadzieje, ze juz niebawem bedziecie mieli potomka. Nie chce zabrzmiec dziwnie, ale pomodle sie za was w tym cyklu i tylko prosze o maila ze sie udalo 🙂 Ok? xx
Rozpłakałam się. Piękne.