52 komentarze

    1. Mojra, żadne „przepraszam”, właśnie że należy się tu jak najbardziej soczysta, dosadna „kurwa”.
      Mać.
      Iza powinna być w nudnej ciąży, powinna napieprzać ją głowa, brzuch i co tam jeszcze; powinna rzygać dalej niż widzi.
      Nacierpiała się, naczekała, trylion razy rozczarowała.
      Nie pojmuję.
      Kurewsko ten świat urządzony.

  1. ….nie będę cie pocieszac bo to kur…wa niesprawiedliwe!!! …cholernie…jestes niesamowita osoba pewnie dlatego zycie kopie cie po dupie ale w końcu odpuści i cie zaskoczy tak ze tego nie ogarniesz…moze w zyciu o to chodzi ze ono lubi pisac swoje wlasne zaskakujące scenariusze a my invitrowki zaburzamy mu cala zabawe bo zawsze mamy tylko 2 opcje: uda sie albo nie…wierze z calego serca kochana ze masz tu na ziemi cudowna misje tylko jeszcze jej nie poznalas i wierze ze pewnego dnia obudzisz sie i poczujesz taki niesamowity oddech spelnienia z dzieckiem lub bez…i przepraszam ze pisze byc moze cos co dzisiaj cie wkurzy… ja tez ostatnio nie panuje nad uczuciami za miesiac mialam rodzic… maj pierwszy raz w zyciu nie jest dla mnie radosny…to dalo mi tez mozliwosc popatrzenia na moje zycie z innej perspektywy: pozostalych 30 majowych miesiecy bylo radosnych wiec zycie i tak mnie rozpieszcza… trzymaj sie

  2. Myślałam w nocy o tym wszystkim. Lokujemy w tobie nasze nadzieję, rzutujemy na Ciebie nasze marzenia, chcesz czy nie, stalas aż się naszym archetypem walecznej mamy, walecznej części nas…. nawet jak ty nie wierzysz teraz to my wierzymy. Jesteśmy.

  3. Czuję się, jakby osobiście mnie to dotyczyło. Dotyczy, bo jesteś moją bohaterką, uosobieniem odwagi i determinacji,”zbiorem” tego co każda z nas przeżywała/czy nadal przeżywa.6 dni temu zona mojego szwagra wylądowała w szpitalu z ciążą pozamaciczną po in vitro…Kolejny raz i Ją los skopał.Ale jesteś i dla niej motywacją, przywiodłam Ją do Ciebie i na Twoim blogu suszy łzy. Mam nadzieję, że Twoje łzy wyschną szybko bo każda z nas Ciebie potrzebuje i każdej serce pęka że cierpisz. Nie poddawaj się proszę..

  4. Iza…wlasnie przeczytlam bo troche mnie nie bylo. O Boze nawet nie wiesz jak mi jest przykro!!!
    Kurewsko popitolony jest ten swiat!!!!!! Wszystkie jestesmy z Toba!!!!

  5. Iza, tak mi przykro…Przytulam..Na pocieszenia przyjdzie czas…I na radosc i szczescie ktore, w co mocno wierze, jeszcze do Was wroci. Radosc ktora przenika az do srodka i ociepla czlowieka od wewnatrz…To wszystko jeszcze przed Toba…

  6. Serce mi pęka jak to czytam.
    Nie umiem sobie tego wytłumaczyć.
    Trzymaj się Izuś!
    Musisz!
    Ty jesteś twarda!
    Chce mi się krzyczeć że to nie prawda.
    Przytulam Cię.

  7. Nadzieja ma skrzydła, przysiada w duszy i śpiewa pieśń bez słów, która nigdy nie ustaje, a jej najsłodsze dźwięki słychać nawet podczas wichury……(Emily Dickinson)
    …ona nie przestała śpiewać dla Ciebie….

  8. Nosz kurwa nie wierzę co czytam !!!!!!!!!!!!!!!!!! Ile może się walić na łeb jednej, drobnej istocie?! Na szczęście w nieszczęściu trafiło na twardą zawodniczkę, bo ja bym chyba już w wariatkowie siedziała. Weszłam na bloga poczytać rozanieloną Izę a tu co? 🙁 Co to ma znaczyć?! Niech ten zły los się od CIebie odpierdoli w końcu:/
    Czy Ty robiłaś to badanie na komórki NK o którym tu kiedyś pisałam? Ja nie to zrób obowiązkowo, bo normalnie jakbym prawie czytała historię mojej szwagierki jak czytam Twój blog.
    Przytulam mocno :*

    1. Tak mi przykro. Los znow okazal sie dla Ciebie zbyt okrutny.
      Odnosnie wypowiedzi Lucy, trezba walczyc dalej i zrobic komplet badan immunologicznych, w tym NK. Jesli tu tkwi ten diabel to wlewy, encorton albo inne sterydy i musi sie w koncu udac!

      1. NK najlepiej zrobić bez porozumienia z ginem, bo nie wiedzieć czemu często odradzają te badanie. Szwagierka dopiero przy 5 in vitro trafiła na ginekologa-immunologa i to on kazał jej zrobić. To był strzał w 10. Pierwszy transfer w 5 procedurze in vitro się udał z kroplówkami zbijającymi poziom NK i ma teraz prawie 6 letniego syna. Tak wiecznie były poronienia albo nawet beta nie zdążyła skoczyć.
        Dziewczyna z pewnego forum której napisałam o NK jak zapytała gina to głupio jej odpowiedział już nawet nie pamiętam jak ale w sensie, że to badanie z kosmosu, ale i tak zrobiła. No i wyszło szydło z worka więc watro poszukać w immunologii

  9. Ja tez juz uwierzyłam, ze to teraz będziesz mamusią, bardzo sie cieszyłam razem z Tobą.
    Okrutny psikus od losu, okrutny.
    Będziesz jeszcze silniejsza, no i jeszcze widać trzeba poczekać na ten upragniony czas, ale on nadejdzie, ja nadal wierze , tylko jeszcze trzeba powalczyć. Dasz rade na pewno wierze w to bardzo. Jestesmy z Tobą.

  10. Trudno mi powiedzieć każdej z Was z osobna, że dziękuję za wsparcie.
    Za milczenie, przytulenie, za kurwa, za maile.

    Jesteśmy z mężem w tym sami, powiedzieliśmy tylko – bo musieliśmy – rodzicom.
    Kiedy piszesz, że jesteś, że Ci przykro, że przytulasz, że serce Ci pęka, że nie wierzysz albo właśnie w coś wierzysz, wklejasz wiersz, nadzieję, mówisz do mnie archetyp, czuwasz – wiem, że albo zwariujemy wszyscy albo nikt nie zwariuje. Nikt nie zwariuje. Jestem, przetrwam.

    Jesteście moja, nasza grupa wsparcia. Bardzo za każde słowo.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *