Juti

Juti – rocznik 77

2004 r. – starania o dziecko

2006 r. – podstawowe badania, hsg, wystartowanie z inseminacjami (dwie nieudane)

2007 r.

udane 3 IUI na cyklu naturalnym

narodziny córki

od 2012 – starania o rodzeństwo – od razu medyczne

1 IUI udana – poronienie w 8 tc.

stymulacje, inseminacje – bezskutecznie (znikające pęcherzyki, zła odpowiedź na stymulację, graniczne amh)

2013 – decyzja o in vitro

maj – „świeży” transfer dwóch zarodków – nieudany

czerwiec – udany kriotransfer – ciąża bliźniacza, ale tylko przez chwilę – został jeden maluszek

2014 – narodziny synka

*
Wasze historie

11 komentarzy

    1. Tak, z bliźniaczej. Ale bliźniacza była tylko przez moment – pusty pęcherzyk, bez ciałka żółtkowego, nie rozwinął się zarodek. Pęcherzyk pusty wchłaniał się długo – jakoś koło nastego tc. dopiero znikł.
      Ciąża mocno zagrożona, krwiak gigant, krwawienia i krwotoki na porządku dziennym, plamienia codzienne do prawie połowy ciąży. Trudno mi nawet teraz te nerwy opisać. Leżałam plackiem kilkanaście tygodni. Wstawałam tylko do toalety (starałam się jak najrzadziej – maks 3 razy na dobę), prysznic raz na kilka dni.

      1. Juti, właśnie miałam napisać, że pominęłaś przeżycia w ciąży, tylko napisałaś, że udane crio i narodziny.
        Pamiętam jak się męczyłaś. Dajesz nadzieję, że nawet krwiaki i krwotoki i bakterie nie pokonają ciąży.
        Ty miałaś mnóstwo bakterii i nic się nie stało, a mnie załatwiło podstępnie w parę dni.

        1. No ciąża była nielekka… A bakterii bardzo się bałam, b wiedziałam, że z nimi różnie bywa 🙁
          Wężon – wiesz, jakie bakterie zakaziły błony płodowe?

          U mnie były paciorkowiec. Niby norma, sprawdza się pod koniec ciąży i antybiotyk przy porodzie, ale nigdy nie wiadomo, czy z szyjki nie podejdzie wyżej. A ja miałam wzrost obfity. Od wykrycia (16tc.) próbowałam przeleczyć go antybiotykiem (bez skutku) i potem już musiałam z tą bombą zegarową wytrzymać do końca. Lactovaginal brałam 2 razy dziennie, żeby choć te dobre baterie walczyły, i sprawdzałam codziennie ph papierkiem lakmusowym, żeby wykryć ewentualną infekcję. Ale czy to coś dało, czy to był przypadek, że się udało – trudno stwierdzić…

          1. To ph czym sprawdzałaś?

            W wymazie z szyjki była pałeczka zapalenia płuc – częste zakażenie szpitalne. Też sporo kobiet ma i ciąże się udają. Ale jak zakazi układ moczowy może prowadzić do sepsy.
            Wyniki his-patu. jeszcze nie ma. Na dobrą sprawę nie wiem, co oni badają i na co. Chyba te zeskrobiny po łyżeczkowaniu, ale czy na bakterie?

          2. Zwykłym papierkiem lakmusowym, można kupić za kilka złotych na allegr. Powinny też wykryć cieknące wody płodowe (są zasadowe).
            Słyszałam o tej bakterii…Moja koleżanka dwukrotnie urodziła przez nią przedwcześnie – raz w 25 tc. a raz w 33tc. (w tym drugim przypadku antybiotyk zadziałał).

  1. Cd. mojej historii już nie jest tak pogodny.
    od 2015r. starania o 3 dziecko:
    5 mrożaków – nic (dwa zdegenerowały się po rozmrażeniu)
    1 nowy program – tylko dwa zardoki – nic.
    2 nowy program – bez zarodków kompletnie, porażka na całej linii.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *