żadnego cudu nie będzie
jestem sucha i bezpłodna.
są chwile, w których jednak mieści mi się w głowie, dlaczego mój mąż pewnego dnia zrobił tamten krok w stronę rozstania, a nie rozumiem za to dlaczego jeszcze jest ze mną.
*
*
*
i niczym mu tego nie wynagrodzę. bo jeśli nie mogę dać mu dziecka, mogłabym dać mu więcej miłości. a daję tylko gorycz.
*
Czytając pani bloga poczułam ogromną potrzebę napisania do pani.
Lecz teraz kiedy piszę mam pustkę w głowie.
Śledząc kolejne wpisy mam wrażenie jakby ktoś miał dostęp do moich myśli.Jakby niektóre fragmenty były napisane moją ręką.
Życzę pani,sobie i wszystkim w podobnej sytuacji żeby któregoś dnia zdarzył się ten wymarzony cud…..
Chciałabym napisać ci coś kojącego, ale chyba nie potrafię mój test też wyszedł negatywnie. Po co te wszystkie puste słowa – będzie dobrze, nie martw się – jeśli nie jest dobrze, a martwienie się jest wbudowane w mózg kobiety bezpłodnej. Ale wiesz co tak sobie myślę, że jest w tym i coś dobrego – zobacz jak będziemy potrafiły docenić macierzyństwo kiedy ono już nastąpi, a nastąpi ja w to wierze ty przecież też. Damy radę. Pamiętaj nie jesteś z tym problemem sama. Zawsze możemy pogadać jeśli będziesz chciała.
Życzę Pani powodzenia. I niech się Pani trzyma takiego męża jak najmocniej to skarb. A to, że testy ciążowe wychodzą negatywnie nie znaczy, że zawsze tak będzie. W końcu wiele rodzin bezpłodnych zostaje rodzicami czy to dzięki in vitro czy dzięki naprotechnologii. No i zawsze zostaje adopcja. Na pewno jakiś maluszek czeka na Was.
Powodzenia :*
masz ciekawy styl pisania