I słodko i gorzko… I jak to było z tym poronieniem…
Mogłabym powiedzieć, że nic się nie dzieje. Bo nic się nie dzieje. Ale można mieć też inny punkt widzenia – czas bezczynności zapełniają drobne rzeczy, kamyki, które swoją małością i nic nieznacznością wypełniają ostatecznie całą przestrzeń. Słodkie jest to, że trwa długi urlop od całego napięcia związanego z badaniami, leczeniem, …