Jak z rękawiczki zrobić kieckę i „ciążowe” nawyki mózgu

Pokaż, pokaż…  🙂 Chcecie krwi? Oto krew. Tak – szyję. Ale mam cechy, które bardzo spowalniają ten twórczy proces. Jestem szkodliwie dokładna (w twórczości wszelakiej, bo tak poza tym, to nie – to się inaczej nazywa rzemieślnik, nie artysta), a do tego bojaźliwa (że coś zniszczę). Dużo czasu zajmuje mi …

Jutro będzie lepiej

Prześladuje mnie myśl, że tak już będzie do końca życia – praca, praca, późny obiad, lekki sen, praca, praca, późny obiad, lekki sen… I kiedy to się skończy za 35-40 lat, będzie samotność, samotność, późny obiad, lekki sen… Pamiętam, że kocham, ale wracam z pracy tak wk… bezsensowną robotą, że …

Zaszyć smuteczki!

Jestem rozpędzona jak dziki dzik. Idę, biegnę do przodu, mam taran na czole i nic mnie nie zatrzyma! Właśnie do domu dotarło maleństwo! Duże maleństwo 🙂 Od teraz zamieszka z nami nowa lokatorka. Jesteśmy podobne – nie rzucamy się w oczy, ale mamy mocne serca, z  metalu, nie-do-zdarcia. Polubimy się. …

Arthrotec – poronienie i pogotowie

Tytułem wstępu. Nie jestem typem męczennika albo ofiary losu. Nie uważam też, że przyciągam nieszczęścia. Z bloga mogłoby wynikać, że głównie się leczę, płaczę i konsultuję coś lekarzami. Jednak poza historiami, które z mniejszą lub większą wściekłością/radością opisuję, wiodę normalne, szczęśliwe życie, ubieram się kolorowo, noszę wesołe torebki, kocham kogoś …

czułeś, że umierasz?

jeszcze zdążyłam zabrać Cię do lasu w pajęczyny i kurki. zdążyłam zaśpiewać Ci piosenkę, śpiewałam do ostatnich chwil. jeszcze zdążyliśmy pokazać drogę mleczną. zdążyłeś poczuć trzepotanie własnego serca. słońce wrześniowe, ciepłe, miękkie – widziałeś? – podobne jak pocałunek w brzuch Twojego taty. dziś, na pożegnanie, dałam Ci poczuć wolność, jaką daje …

Puk puk… Zapukało serce

Na dzisiejsze USG jechaliśmy z kamieniami w ustach. Rano zrobiłam b-HCG. W ciągu 5 dni wzrostło o niecałe 10 proc, z 11 tys. do 12. tys. To już wolałam, żeby po prostu spadło całkowicie, a nie tak się męczyć, ciągnąć to… Do lekarza weszliśmy w milczeniu, unikałam jego wzroku. Już …

List od M.

Zapytałaś mnie o czym myślę… o kwiatach powiedziałem. Myślałem o tym, że wkopując nasz hibiskus, sądziłem będzie on rósł razem z Okruszkiem. On rośnie dalej, kwitnie… Jest we mnie jeszcze iskierka nadziei. Blada, coraz bardziej wypalona. Głaszczę Twój brzuch, palce prześlizgują się po bliznach. Czekam. Sprawdzam. Jakbym palcami mógł wyczuć …

Okruszek zasypia…

… zasypia takim snem, który przenosi do wieczności albo do nicości, zależy w co wierzyłby, gdyby dorósł. Zasypia, a my nic nie możemy zrobić, tylko czekać, cicho, nie krzyczeć, żeby godnie zasnął, nie niepokojony światem. Kilka dni temu na badaniu USG mieliśmy zobaczyć serduszko wielkości ziarnka maku. Tymczasem w ziarnku …