Czekanie

Czekanie na termin, kiedy będzie można zrobić test po inseminacji. Dłuży się.

Nie chcę się łudzić, od złudzeń przez 2,5 roku wyschły mi oczy, cała wyschłam.

Ale… wszystko może być objawem. Bolący jajnik, niebolący jajnik…

Staram się dbać o siebie. Palić mi się chce. Jak się jest w ciąży co miesiąc od tak długiego czasu, przestaję sobie odmawiać tego papierosa… Rozumiesz… to nie chodzi o palenie, chodzi o zwątpienie. Nie zapeszaj… Nie wymyślaj imion… Zapalę.

Niezapeszanie nie zadziałało kilkadziesiąt razy wcześniej.
Jestem dość spokojna. Przywykłam, oboje przywykliśmy. Oboje jesteśmy spokojni. Tylko gdzieś w środku nas kropla do kropli narasta sopel goryczy. Nawet sobie o tym za często nie mówimy, chociaż dobrze o tym wiemy. Nie chcemy sobie nawzajem dokładać trosk. Ukryta troska jest mniejsza? Nie ma jej wcale chwilami? Może, bardzo możliwe…

Jestem spokojna. Jestem też spięta, nieciepliwa. Dotykasz mojego brzucha, szukasz połmilimetrowego zarodka. Odpycham Twoją rękę: „Nic tam nie ma”.
A potem nocą, gdy już śpisz, słyszę jak spokojnie oddychasz, kładę rękę na moim brzuchu… szukam… zaciskam mocno oczy, leżę nieruchomo, koncentruję się na swoim ciele, może da mi znak? Może coś poczuję? Jeden mały znak, jestem przygotowana, czujna jak zwierzę, wyczuję wszystko co ciało będzie chciało mi powiedzieć, najmniejszy znak… Mijają minuty, minęły lata…

Zapalę.

0 komentarzy

  1. Mam 27 lat jajowody drożne, brak prawego jajnika (usunięty w wieku 14 lat podczas laparoskopii z powodu torbieli). Naturalnie staraliśmy się 3 lata. Aktualnie jestem po drugiej inseminacji (pojutrze BetaHcg). Zastanawiam się nad sensem tych zabiegów, skoro tak mała jest ich skuteczność. Nie wiem czy robić trzecią próbę jeżeli ta sie nie powiedzie czy od razu invitro… W klinice twierdza ze wykonuje sie do 6 prób, ale dla nas już te dwie próby były bardzo obciążające psychicznie… Nie wiem co robić ;(
    Dziękuje Ci za tego bloga. Wszyscy z mojego otoczenia zachodzą w ciąże od samego patrzenia się na siebie, a my się tak intensywnie staramy i nie wychodzi 🙁 nie ma z kim o tym porozmawiać. Twój blog podnosi na duchu 🙂

  2. Kochana.
    Co do inseminacji – mogę Ci napisac, co ja o tym myślę, ale nie mogę zastąpić lekarza.
    W Polsce rzeczywiście zaleca sie do max 6 inseminacji. Jesli nie masz innych przeciwskazań i lekarze kontrolują z którego jajnika jest pęcherzyk, to pewnie, że warto spróbować.
    Na pewno badałaś drożność jajowodu przy ocalonym jajniku i wszystko ok, prawda?
    In vitro jest drogie, nerwy są duże przy tym, wiec jeśli oprócz braku jajnika nie masz innych przeciwskazań, może spróbuj jeszcze chwilę.
    Z drugiej strony – tak mówi medycyna w Wielkiej Brytanii – niektórzy mówią, żeby zrobic dwie inseminacje i przestać, bo przy każdej kolejnej szanse na zajście w ciążę spadają, a mnożą sie koszty finansowe i emocjonalne.
    Na Twoim miejscu (ale podkreślam, nie znam Twojej sytuacji) spróbowałabym jeszcze z IUI (pod warunkiem drożnego jajowodu). Obciążające koszty psychiczne niestety przy in vitro też są. Ale jak nie zadziała trzecia, może czwarta IUI, nie szłabym w to dalej.
    Na blogu są dziewczyny, które zaszły w ciążę z IUI. Trzymam kciuki za Ciebie. Walcz! Nie poddawaj sie !

    1. Bardzo dziękuje za odpowiedz, nie spodziewałam sie jej w ogóle a już na pewno nie tak bardzo dodającej otuchy 😉
      Nasz lekarz nie jest za bardzo wylewny stad wiele moich watpliwości. Jutro się do niego wybieram z BetaHCG mniej niż 0,1 ;(, i zastanowimy sie razem co dalej.
      Pecherzyki ukazują się tylko w jednym zdrowym jajniku. Jajowody przebadane (swoją drogą najgorsze doświadczenie mojego życia ;(), drożne oba.
      Tyle sie naczytałam o naciąganiu klinik na inseminacje bez żadnych badań, do tego jeszcze jakaś koleżanka krytykuje moja klinikę i lekarza bo zrezygnowała po jednej nieudanej próbie iui.. Mąż traci wiarę w lekarza do którego mieliśmy bardzo duże zaufanie ;(.
      Cieżko jest sie nie poddawać w chwilach kiedy chce się schować na rok pod kołdrą przed światem…
      Jeszcz raz dziękuje 🙂

  3. Kochana, łatwo się niechecić do kliniki, dy 1, 2 IUI nie wychodzi. Bo skąd nimy masz miec motywację?
    Drożność jajowodów też wspominam bardzo źle. Do dziś pamięta jak bolało. To jedyny raz w życiu, kiedy czulam własne jajowody 🙂
    Nie dziękuj kobito za odpisywanie tylko melduj co i jak 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *