Dawno mnie tu nie było, przepraszam, że zostawiłam Was na tyle czasu.
Trochę się miotam. Zaczynam bać się tego co się wydarzyło i co się wydarzy, konsekwencji utraty jajowodów. Ale teraz sie poddać to byłoby najgorsze, co można zrobić. Nie po tym wszystkim.
W każdym razie, mam kilka tematów zastępczych, żeby coś ze sobą zrobić i nie wariować. Postanowiłam ujawnić moją nieodkrytą przez nikogo jeszcze duszę twórcy.
Kupiłam gazetę z wykrojami. Dwa tygodnie ją wertowałam (40 stron!). W końcu wybrałam prostą, luźną bluzkę na lato. Zagarnęłam całą podłogę w salonie i dwie godziny mierzyłam się z mapą wykrojów, taką, jak dodaje Burda (jak na jednej kartce można zmieścić kilkanaście wykrojów??). W końcu w gąszczu szlaczków, kropek, strzałek i komentarzy w niezrozumiałym niemieckim języku odnalazłam tę jedyną, śliczną bluzkę.
Kolejną godzinę odrysowywałam to to, aż w końcu – ale mnie kolana bolą od ślęczenia na podłodze – wycięłam.
I proszę. Oto , dlaczego nie zostałam i nigdy nie będę krawcową 🙂
Zupełnie nie rozumiem dlaczego nie miałabyś zostać krawcową. Przecież to fantastyczny projekt! Symetria jest nudna, a twarz, która jest „bliska ideału”, bo symetryczna, dla ludzi jest nieciekawa, a przez to niezauważalna. Kiedyś robili taki eksperyment, a ja czytałem o jego wynikach, to wiem jak jest 🙂
Uszyj ją, a zobaczysz jak ludzie będą się gapić na Ciebie 😉
Aaaa… czy to nie są czasem dwa różne półszablony?
Pozdro!
Dziękuję, ~t.vik, że doceniasz.
Z czasem nabieram przekonania, że życie jest sprawiedliwe, bo daje coś za coś. Komuś, kto ma upośledzony wzrok, daje lepszy słuch. A temu, kto ma za krótki lewy w rękaw, daje długi prawy 🙂
A mi też się podoba!asymetria jest ciekawa a nie nudna i „płaska”.Napwno znajdziesz jakiś cikawy sposób jej wykończenia,tak,jak kidyś ze spódnicą.Powodznia!
Spróbuj! Bo szycie wciąga… sama próbuję w ten sposób poradzić sobie z tym, co za i co przed… I chyba znam ten wykrój 😀 więc w razie co, służę radą 🙂
A życie jest jakie jest… Ważne by się nie poddać!
Styczniowy numer Mody na szycie? 🙂 Mnie już wystarczająco dużo radości sprawiła ta pomyłka. Powiedzmy, że metoda jest skuteczna. Ale widzę, że Ty to szyjesz. Od dziś czytam Twojego bloga 🙂
Tak, to chyba właśnie Moda na szycie 🙂 Wykrój na dwie godzinki 😉 Mnie wykończenie go zajęło… hmm… cóż, za krótko jeszcze szyję widocznie na te proste projekty 😀
Fajnie, że szycie sprawia radość. Z tego czy innego powodu. Ważne że jest to pozytywne 🙂
Dzięki za zajrzenie na bloga, może bardziej mnie to zmotywuje, by go jednak prowadzić 😉 A szyję na razie mało…
Jejku, jak tęskniłam! 🙂
podziwiam, szczerze podziwiam, że zabrałaś się za szycie z tych magicznych gazetek, z których ja kompletnie nic nie kumam 😉
i tak jak pisały dziewczyny wyżej – mnie też podoba się asymetria, rozejrzyj się wokół – a znajdziesz jej w sieciowych ciuchach naprawdę sporo 😉
bardzo żałuję, że nie mam żadnego talentu manualnego 🙁 a i cierpliwością nie grzeszę, oj nie ;]
trochę słabo mieć 33 lata i żadnego odkrytego talentu :/
jestem pewna, że opanujesz co trzeba i tematy gazetkowe będziesz sobie załatwiać od ręki 😀
ściskam 🙂
Dzień dobry Haniu. Ja też się stęskniłam! 🙂 Talentu mam tyle co silnej woli, wykroju jeszcze nie przełożyłam na materiał 🙂 Ściskam Cię wakacyjnie 🙂
hahahha…. od czegoś trzeba zacząć 🙂 lepsza silna wola niż słomiany zapał – tego mam na pęczki 😉
Ech, dziękuję- uśmiałam się dzięki Tobie!
Ja bym spróbowała to zszyć na jakimś tanim materiale- może wbrew pozorom będzie ciekawe?