Wracam do rodziny

Po 8 dniach w szpitalu wracam do domu.

Wyleczyli mnie, udało się uniknąć operacji. Nie wiadomo, kiedy atak niedrożności jelit znowu się powtórzy, może za miesiąc, może nigdy. Nie ma na to profilaktyki, nie ma diety.

To był trudny czas dla całej rodziny. Mąż został sam ze wszystkimi obowiązkami, z pracą i z teściami na karku.

Moi rodzice nigdy nie zajmowali się wnukiem dłużej niż przez kilka minut, i to zawsze w naszej obecności.

Synek nie rozstawał się ze mną dłużej niż na godzinę.

Spotkania z Olutkiem w czasie odwiedzin były dziwne. Na początku nawet nie mogłam go wziąć na ręce. Kiedy już mogłam, przylgnął do mnie na kilka sekund i już, dalej, hop, wyprężył się, odkręcił, pokazał coś rączką za moimi plecami, szybciej, wyżej, mocniej… Nie wiedziałam, jak tęsknią niemowlaki, ale wyobrażałam sobie, że się wbije we mnie i nie będzie chciał puścić. To lepiej dla niego, że tak to zniósł, tylko dla moich macierzyńskich wyobrażeń gorzej.

Najważniejsze, że przetrwaliśmy. I że jestem zdrowa.

Napatrzyłam się na straszne cierpienia tutaj, na oddziale chirurgii. Ludzie prosto z wypadków, starsze osoby, do których nikt nie przychodzi, pacjenci z takim bólem, który robi z nas zwierzęta, kiedy masz już wszystko w dupie, drzesz się z bólu, zrywasz kołdrę, wyzywasz wszystkich w około.

Doceniam, jakie mam dobre życie. Dziś wychodzę smakować je wielkimi kęsami.

113 komentarzy

  1. Super wieści.
    Dużo zdrowia zatem. Nie choruj już.

    Jak tęskni dziecko – zobaczysz jak Olo pójdzie do przedszkola.
    No chyba, że będzie tym jednym dzieckiem na 20, dla którego pećkole będzie przyjemnością od pierwszego dnia.

  2. Iza, wracaj do sił, przy rodzinie człowiek najlepiej dochodzi do siebie. Ja właśnie po próbie „ostatniej szansy”. Oby to była udana próba. Gaju jak u Ciebie? Miałyśmy iść łeb w łeb

  3. Noż ten redbul dodał ci skrzydeł 🙂 w powrocie do domku szybko. Ciesze sie ze juz wszystko oki, Oluś twardy zawodnik a ty mamuśka zacznij sobie powoli uświadamiać że jak ten mały szkrab wyrośnie z tych pieluch, pojdzie do przedszkola, do szkoly to już niestety będzie się odwracal coraz częściej i już nie bedzie słodkich buziaczków pod szkola na „do widzenia ” tylko w wieku 16 lat jak nie wczesniej bedzie ci kazal wysadzić sie 2 przecznice wczesniej zeby znajomi nie widzieli ze go mam do szkoly podwozi i jeszcze w dodatku chce dać całusa 😀 😀 😀

  4. Iza choć się nie udzielam od zawsze mocno kibicuje Twojemu szczęściu. Życzę jak najlepiej. Zdrowia, radości, czułości i jak każdej matce snu… przy spokojnym oddechu maleństwa u boku. Pozdrawiam bardzo serdecznie

  5. Dziewczyny poratujecie? Jest mi potrzebna fleksiparina dla taty… Ma może któraś, oczywiście zapłacę za zastrzyki… Tylko żeby byly… Poszukajcie proszę apteczki, może którejś zostały…
    Izus cieszę się, że w końcu jestescie wszyscy razem 🙂

    1. Kas, prawdopodobnie to skutek tamtej operacji wynikającej z zakażenia szpitalnego, ale nigdy na pewno nie będzie tego wiadomo.
      I to wydarzenie raczej nie wpłynie na los sprawy, bo żądając określonej kwoty, uzasadnialam ją m.in. przyszłymi konsekwencjami zdrowotnymi. I pech, że się przytrafiły tak szybko.

    1. Eewa, dzięki, czuje się bardzo dobrze, ale jeszcze muszę wrócić do szpitala na dodatkowe badania. Na szczęście na krótko i w zaplanowanym terminie. Oluś już mi wybaczył nagłe zniknięcie, między nami zgoda 🙂

  6. Zaglądam tutaj codziennie, bardzo się cieszę z Waszego szczescia!! Bardzo trzymała kciuki za wszystkie staraczki:) mnie, Wasza obecność bardzo pomogła podczas całego tego czasu leczenia, in vitro, i po porodzie.
    Musze Wam powiedzieć, że bardzo mi brakuje tych naszych/waszych dyskusji, tych codziennych wpisów co u kogo słychać i jak każda z nas się czuje… Szkoda, że blog umiera śmiercią naturalną…

    1. Martka, aż nie wiem co powiedzieć. Blog wyhamował, bo brakuje mi czasu na pisanie. Ale też bardzo brakuje mi dziewczyn, codziennego gwaru, rozmów, dyskusji…
      Gratuluję drogi, od IVF po poród 🙂 ile ma teraz Twoje dziecko?

      1. Mi też:( codziennie zaglądam do Ciebie Iza jakby z automatu i też żałuję 🙁 większość dziewczyn pewnie wróciła do pracy, wiadomo, dom, dziecko, czasu jakby mniej. Bardzo często myślę, co u Wężon, ale ogólnie jestem ciekawa, jak mają się maluchy, które rodziły się z moimi dziewczynkami, bo wtedy była tu masa ciąż. Szkoda, że nie udał się temat letniego spotkania.

  7. Ja też zaglądam tu codziennie… zawsze jak tylko odpalam neta… taki trochę nałóg. .. U nas impreza urodzinowa 2 latka za nami.. szybko minęło.. teraz staramy się o drugie dziecię..znów łatwo nie jest…
    … przede mną przygotowania do inseminacji…pozdrawiam Was wszystkie.

  8. heej,ja tez zagladam codziennieci mysle sobie gdzie te wszystkie dziewczyny sie podzialy. ja tez wracam do gry,bedziemy starac sie o drugie dzieciątki,zobaczymy czy sie uda,mamy 4 mrozaczki wiec 4 szanse, Zapisana jsstem na styczen do mojego kochanego dr Z w N na wizyte archiwalną…. a co u Was dziewczyny???

  9. Po pierwszym ivf: Hej, dopiero przeczytałam, ze potrzebujesz fraxi dla taty . Ja mam pudełko frxi i pudełko, moze wiecej clexane – moge po prostu oddać. Jesli potrzebujesz – daj znac na maila. Poproś Izę to Ci poda (bo ja tu z braku czasu zaglądam niezbyt regularnie niestety). jesli Ty juz nie potrzebujesz a któraś z dziewczyn potrzebuje to moge oddać. Mam tez do oddania progesteron a dokładnie Crinone. Tylko prośba o kontakt na maila dla chętnych. Pozdrawiam cieplo i buziaki dla Ciebie Izo:)

  10. Moja córeczka Matylka ma już prawie 3 latka! A w sierpniu swietowaliśmy roczek mojego synka:) też mam mało czasu, wiadomo:dom, dzieci, pranie, sprzątanie, prasowanie, mamo pić, mamo jeść, mamo chodź do mnie to się pozbawiony w lekarza:) często padam na twarz, ale zawsze tu zaglądam, taki nałóg 🙂 wiem Iza, że nie masz czasu pisać, doskonale to rozumiem:)
    Ale skoro nie tylko mnie brakuje tych wszystkich rozmów, to może się umówimy, że niepytane same będziemy pisać co u nas?

  11. Ja jestem dalej na etapie leczenia endometriozy.. w listopadzie mam wizyte i jeszcze pol roku brania lekow przede mna. Co potem? Pojecia nie mam… Póki co nie wyobrażam sobie powrotu do ivf… nie wiem co bedzie i na co sie zdecydujemy i na razie o tym nie myślę 😉

  12. Kas, Hela starsza od twoich Dziewczyn ja dalej nadaje z domu. Jestem na wychowawczym. Czas wyjść z krzakow7dpt ostatniego pingwina. Beta 45. Szału nie ma.. Czekam na środę i powtórkę. Mam wrażenie, że godziny ciągną się jak guma…

    1. Ja też nadal w domu, ale jednak myślę, że jesteśmy w mniejszości i większość dziewczyn już pracuje. Ja planuję jeszcze ten rok zostać, do września ’19, dziewczyny pójdą do przedszkola, ja wrócę do pracy w szkole, na szczęście dzieli je jakieś 50 m 😉

      Jak Twoja Hela? Moje gwiazdy nawijają 24/7, kłócą się, biją, gryzą, wyrywają włosy z głów itd. Ale żyć bez siebie nie mogą. Cudne są, zupełnie inne niż synek w ich wieku. A on…już poważny 4latek, przedszkolak zafascynowany dinozaurami, cyframi i z początkiem fazy na litery.

      45 w 7dniu to całkiem ladniutka beta:) dawaj znać!

      Matki robić tu update o dzieciach!

      1. Kas, ja chyba oszaleje, o czym już wie kilka dziewczyn offline, bo im przytruwam. Jestem klebkiem nerwów w środku.
        Hela też gada jak katarynka. Bardzo mnie to cieszy, bo przy kranio mogły być trudności, ale na szczęście jest ok póki co. Do przedszkola za rok. Ja teraz w rozkroku, zobaczymy jaki będzie efekt tego transferu..
        Monodom, ciebie cały czas prowadzi jeden lekarz od endo? Mam przyjaciolke/sąsiadke z twoich rejonów i ona jest na implancie teraz, ale ma różnych lekarzy…polecasz kogoś?

        1. Olga przede wszystkim trzymam kciuki bardzo za transfer! 🙂 Jeśli chodzi o lekarza to od grudnia 2017 mam jednego lekarza i póki co jest bardzo dobrze. Leczę się w śląskim centrum leczenia endometriozy.

  13. ja tez dziewczyny zaglądam tutaj codziennie 🙂 moja Mia za 2 tygodnie będzie miała 2 latka, chciałabym mieć jeszcze jednego Bobika ale skoro w lutym 2016 moje amh wynosiło 0,33 to teraz nie ma sensu nawet tego badać 🙁
    Tak fajnie widzieć tyle nowych wpisów 🙂

    1. Mimami, znajoma, młoda dziewczyna. Z amh 0,30 urodziła rok temu syna z jednego jedynego zarodka, a 4 miesiące temu zaszła w ciążę… naturalnie nie jestem pewna, czy nie słyszałam, że ciąża poprawia amh.

      1. Olga dzięki za informację, przeszukałam bloga Izy i znalazła wszystkie wpisy o suplementach. Biorę wszystko co mogę, zobaczymy czy się uda. Zazdroszczę Wam dziewczyny ze Wasze dwulatki tyle mówią, moja Mia na chwilę obecna bardzo mało mówi. Od września chodzi do żłobka, ale przez te 1,5 miesiąca w sumie była 3 tygodnie bo ciągle jakieś choróbki przynosi i brata zaraża 🙁

        1. Źle napisałam, bez interpunkcji. Ona se walnęła Bobo i przez dwa miechy byli w szoku… Także teges
          Dziękuję dziewczyny za pociechę. Może nie będzie tak źle…
          Oby do jutra.
          Nerwowa się robię na starość…

  14. Aż uśmiech się pojawił, że są nowe wpisy. Fajnie Was czytać przy porannej kawie.
    Olga kciuki zaciśniete. Ja wróciłam do pracy rok temu… ale.. po pierwsze mam jedną pociechę..a po drugie ..kochane babcie, które zajęły się moim skarbem. Szczerze to podziwiam Was Mamy bliźniaków, wiadomo szczęście podwójne…ale i praca też razy dwa..jak nie więcej.. miłego dnia!

  15. Olga82 super wynik! ja w 10 dpt mialam 55 nie przyrastala ksiązkowo a teraz ma juz prawie 1,5 roku i gada jak najeta. Jaśmina jest mega ostroznym dzieckiem,ona jak jestesmy na dworze to.idzie za.reke nie puszcza mnie nigdy jak jest mokra podloga to nie przejdzie stoi dopoki nie wyschnie o takie to moje dziecko jest 🙂
    Olga ile czasu minelo od pierwszej wizyty do crio.? zastanawiam sie jak pojde do Z w styczniu to kiedy moze byc ttansfer.

    1. Sza, od pierwszej wizyty do crio, to trudno podać. W kwietniu nieudane crio. Wcześniej wizyta na scratching tylko. Teraz na scratching wcześniej, czyli nawet nie miesiąc przed crio. A potem jeszcze accofil domacicznie. Zrób sobie wyniki, bo pewnie masz nieaktualne i tyle.

  16. Jak tu się nagle ciepło zrobiło:)
    U nas też już roczek, wprawdzie bez imprezy na miarę weselicha, ale tort był. Li od września chodzi do żłobka, adaptacja albo nam idzie marnie (panie dzwonią po 20 minutach, że mam ją zabrać, bo wyje), albo nie idzie wcale (bo chora). Mała jest już strasznym kumakiem, jedyne czego nie umie pojąć, to że mama po nią wróci. Mam serce w plasterkach. Ale poza tym jest cudna, mądra, wesoła, śliczna… (gadam jak każda matka?) i udało mi się przebić z blondem przez zestaw południowych genów!

  17. Fajnie się dziewczyny zrobiło 🙂 Olga, trzymam kciukasy mocno zacisnięte. Moja Julka to wulkan pozytywnej energii. Za chwilę skończy 18 m.cy, ciągle uśmiechnięta, co chwilę nas zaskakuje czymś nowym 🙂 Iza, wszystko w Twoich rękach 🙂 oddana publikę masz, teraz tylko wróć do pisania. Twoje teksty miały zawsze to cos.. Nie ważne czy pisałaś o uszytej bluzce czy o kolejnym transferze.. Zawsze był przekaz dobrych emocji. Nie zmarnuj tego 🙂

  18. Każda zagląda codziennie, i każda wyziera zza krzaczków i nic nie mówi 😉
    Moje krzaczki bez zmian, ostatni mrozek czeka, szykuję się na grudzień i kończę zabawę z IVF.
    Jak na złość po odstawieniu wszystkich leków oraz HTZ wróciły mi regularne okresy, choć mam menopauzę. Aż mam czasem ochotę sprawdzić, czy nie ma jakiś pęcherzyków… ale to tylko zawracanie głowy po tylu nieudanych transferach.
    Olga, na pewno się uda.

      1. Olga, urlopu już nie pamiętam, a to co mam teraz w pracy, to tylko siąść i płakać, tyle roboty i nerwów.
        W OA zaczynam zaciskać zęby przy kolejnych testach. Czuję się przeczołgiwana przez każdego po kolei. Ostatnio przeczytałam, że przyszli rodzice są testowani bardziej niż przyszły kosmonauta w NASA i zgadzam się w pełni.

        1. Gaja, też tak się czułam. Ale teraz, po czasie, wydaje mi się , że ten kurs to byla sama przyjemność… Bywało dziwnie, płaczliwie, nudno (raz zasnęłam na grupowych), szczerze do łez albo śmiesznie. Ale wspominam jak najlepiej.

          1. Iza, tylko że my jeszcze nie mamy kwalifikacji na kurs. Ciągle testy i testy. Nie mówię, że całkiem niepotrzebne, ale aż tyle? No ale podobno nasz OA z tego słynie…

          2. W papierach stoi, że po roku od złożenia dokumentów powinniśmy być PO kursie. Ja kompletnie nie rozumiem, dlaczego między kolejnymi spotkaniami muszą być takie przerwy: miesiąc, półtora…

        2. Gaju, może dlatego, że sporo par czeka, a dzieci do adopcji jest mało.. Gdyby przyspieszyli Wam kurs, to jeszcze dłużej czekalibyście po kwalifikacji na ten telefon. Tak się przynajmniej tłumaczył nasz OA.. Nie wiem, czy to prawda..

  19. Olga, super beta jak na 7dpt! Już teraz to nawet sianiec pewnie wyjdzie, choć ja juz straciłam do nich cierpliwość, tak mnie mega denerwowały …
    Trzymam kciuki za jutrzejsza betę, będzie dobrze, śpij dziś spokojnie!!!

    Wiesz…. u mnie też udał się transfer ostatniego mrozaka 😉 16 tc 😀

    Swietnie Was „widzieć” dziewczyny 🙂

    Pati, a jak sytuacja u Ciebie? Dawno nic nie pisałaś 🙁
    Gaja, podziwiam za siły na tyle walki!
    Sza, jak Ty się czujesz?
    Sonia, dopiero co urodziłas, a Ninka juz taka duża!
    Ktoś wie co słychać u Wczesniaczki Wężonówny?
    Czas leci nieubłaganie!

    1. Matko, ile tu wyrosło brzuszków!!!
      A jakieś ado ciąże też są, oprócz Gai? 🙂
      Gratulacje Dziewczyny!!
      Gaja, tobie też gratki i cierpliwości w tych biurowych testach do NASA, potem już tylko pampuchy i smarki, będzie z górki ! I jeszcze ten jeden pingwin, trzymam kciuki za niego.
      Pati, Weżon, do tablicy!!!

  20. Jak tu gwarno, mnie też tego brakowało .
    Wszystkiego najlepszego dla Olusia a dla Ciebie Iza dużo zdrowia, oby takich szpitalnych sytuacji jak najmniej a najlepiej wcale.
    Moja Lena ma już 18 miesięcy i …raz jest najsłodszym dzieckiem na świecie a raz nieznośnym diabełkiem . Wiem, że taki wiek ale kiedy 20 raz zdejmuję ją ze stołu albo wyciągam z lodówki to sił już brak. Poza tym jest bardzo pogodna,ciągle uśmiechnięta, ciekawa wszystkiego, uwielbia książeczki i piosenki a ja oczywiście czuję się szczęśliwa i dumna nawet jak psoci;).
    Jutro mija dokładnie 20 tygodni ciąży, zleciało, chociaż początki jak zwykle u mnie trudne. Plamienia, krwawienia, bóle brzucha, ale maluch dał sobie radę i oby tak dalej. Dla równowagi będzie u nas chłopak 🙂
    Olga, kciuki!

  21. Jak was sie milo czyta,ten czas leci jak szalony dopiero co bylo tyle ciaz,a teraz tyle duzych dzieci.
    Najepszego dla mlodego z okazji urodzin.
    Pozdrawiamy z 15 miesieczna Sonia ktora jes cudowna jak wszystkie dzieciaczki:)

  22. Olga!!! Ty wiesz co :-*

    Ale Was się tu nagle pojawiło, super! Gratulacje dla nowych ciężarówek 🙂

    Mój Antoszek od września w żłobku, a ja od 1 października w pracy… Tyle że od 6 października na zwolnieniu. Ech te cholerne choróbska… Nie dość że sam chory, to jeszcze mnie zaraził… Także tak to wygląda.

  23. To i ja wyjdę z krzaków. Rzadko się tu odzywałam, ale czytam od lat i też zaglądam tu prawie codzienne. W skrócie: mam synka z IUI, dość chaotycznie opisałam moje „losy” u Izy w zakładce „wasze historie”. W grudniu źle się czułam, pobiegłam do laboratorium zrobić przegląd (morfo, tsh). W ostatniej chwili dorzuciłam do pakietu badań bhcg. Po kilku godzinach z niedowierzaniem odczytywałam wyniki. Przez kolejne 9 mscy zachodziłam w głowę jak to możliwe 😉 Na syna czekaliśmy 5 lat. A tu rach-ciach, ciąża i dziecko. Cały czas się zastanawiałam: w taki sposób ludzie płodzą dzieci? Kilka cykli i już? Planują najlepszą do porodu porę roku? Wybierają ładnie brzmiący miesiąc? To naprawdę jest takie proste?
    W tym tygodniu moja córka kończy 2 miesiące. W zasadzie dalej nie mogę uwierzyć w jej istnienie. A z drugiej strony mam wrażenie, że jest od zawsze częścią naszej rodziny.

  24. To może ja też wylezę z krzaków… O ile ktoś mnie jeszcze pamięta 🙂
    Pierwszy transfer nieudany, potem 2 lata walki o kolejną próbę. W końcu 5 dniowa blastka i beta w 11 dpt wyniosła 447,68. Dziś kolejne badanie, a za 1,5 tygodnia usg.

    Iza, gratuluję Synka! Przepraszam, że się nie odezwałam wcześniej – nie umiałam znaleźć odpowiednich słów.

    Pozdrawiam Was serdecznie 🙂

  25. Iza najlepsze życzenia dla Olusia!
    Ja też wchodzę tu często choć raczej rzadko się odzywam. Tym razem też wyjdę zza krzaków.
    Mój synek ma 7 tygodni. Czekaliśmy na niego 6 lat. Udało się po 2 stymulacji do IVF za pierwszym razem. Jesteśmy zakochani, daje nam tyle szczęścia!
    Olga kciuki za betę, dawaj znać jak wynik. U mnie też 7dpt był szczęśliwy

  26. Dziewczyny, chwilę temu odczytałam. 152. Czyli rośnie prawidłowo. Ale i tak jestem w stresie. Mam miktonitki krwi w śluzie, a raz taki śluz beżowy. Nie wiem, czy to nie efekt neoparinu, który trochę wysępilam od lekarza po transferze. Nie mam wskazań, ale też badań na zakrzepice nie robiłam. Czy któraś z was była po crio na przeciwzakrzepowych? Kiedy to się odstawia? Napisałam smsa do lekarza. Czekam co mi zaleci dalej.
    Uff. Krok do przodu.

    1. Ja jestem na acardzie i neoparinie, ale mam zdiagnozowany zespół antyfosfolipidowy. Leki p/c zakrzepowe bierze się całą ciążę i połóg… przynajmniej w takim przypadku jak mój.

      Tak, jestem po crio.

      Dobrze że przyrasta 🙂 U mnie wynik bedzie za jakieś 2 h… zejdę z nerwów chyba :/

    2. Myślę, że jakieś 80% ciężarnych krwawiło/plamiło w ciąży. To nic nie znaczy! A już na pewno nic złego. Przypomnij sobie Wendy, która miała okres w białych majtach a ma Kudłatego. Bierz co jest:)
      Ja brałam clexane całą ciążę i 6 tygodni po porodzie, ale ja mam mutacje, większość odstawia chyba po pierwszym trymestrze.

  27. Gratulacje Olga! Świetne wiadomości 🙂
    Wiem, że to dopiero początek nerwów ale niedługo się trochę uspokoisz
    Ja byłam na przwciwzakrzepowych po krio – ale akurat tych nieudanych. Nie widziałam różnicy. Za to po udanyh transferach plamilam, ostatnio byłam przerazona, bo była żywa krew, a nic złego się nie stało 🙂 do 3 miesiąca ciąży w czasie mniej więcej jakby przychodził okres może się pojawiać plamienie i to ponoć w normie.

  28. Olga ja pamietam ze z Jaśmina tez mialam.lekkie brązowe plamienie,pozniej przy pozamavicznej no nie kozna bylo nazwac tego plamieniem bo to byl taki lekki okres.. 🙂 bedzie dobrze 🙂 rosnie maly czlowiek!!!!
    akuk dawaj znac 🙂 🙂 🙂

  29. Kaja, Olga gratulacje:)
    Olga, ja brałam zastrzyki przeciwzakrzepowe po ale akurat po świeżym transferze. Brałam je cała ciąże bo po prostu bałam sie odstawic. lekarz mowil kilka razy w trakcie trwania ciazy, ze juz nie muszę brać (brałam profilaktycznie) ale ja sie bałam i odstawiłam kilka dni przed porodem. Pozwolił brać bo ja sie w sumie uparłam. I widocznie dobrze mi to zrobiło … na głowę:)

  30. Fajnie Was czytać!
    Nasza maluszka, już nie taka mała…Za 2,5 miesiąca mamy 2 latka!!!
    Od 8 miesięcy pracuje, mysza chodzi do żłobka i świetnie sobie radzi. Jest gadułą, uwielbia tańczyć i psocić się mamie Ma naprawdę mega pozytywną osobowość, mama pęka z dumy
    Zaczynam myśleć o drugim bobasie, ale póki co to tylko luźne myśli i instynkty. Boję się, że znowu nie będzie łatwo, a z drugiej strony martwię się jak damy sobie logistycznie radę z dwójką bez pomocy rodziny
    Mrozaków nie mamy, tylko zamrożone jajca.

  31. No to i ja się odezwę:) Nie wiem już nawet jaką mam przerwę w pisaniu bloga… w głowie mnóstwo pomysłów tylko… no właśnie dziwnie mi się przyznać, ale wolę spędzić czas z synkiem niż pisać. Żałuję, bo dziewczyny pytają czasem kiedy wrócę i ja bym wrócić chciała, ale nie wiem co powiedzieć. Nie jestem w stanie się zebrać. Wydaje mi się często, że jestem najbardziej niezorganizowaną matką świata 🙁

    Kas, Olga, ja też nie pracuję. Powoli się przymierzam do powrotu z naciskiem na POWOLI 🙂 Jakoś trudno mi znaleźć w sobie zgodę na pracę, kiedy tyle lat walczyłam o Groszka… Chcę być z nim, choć bywa, że wymiękam ze zmęczenia. Ale trafiło mi się takie CUDNE dziecko, że czas z nim to jednak głównie przyjemność. Mnóstwo zaskoczeń, emocji, zachwytów:)

    Myślę o rodzeństwie. Każdego dnia. Nie mamy mrozaków. Musielibyśmy zaczynać od zera. Boję się. Nie wiem czy będę miała tyle siły co ostatnio. Ale pragnienie jest coraz silniejsze, więc na pewno spróbujemy…

    Olga, WIELKIE gratulacje!!!!
    Rośnij duża 😉
    Pamiętam, że po Twoim ostatnim udanym transferze myślałam sobie, że jesteś lata świetlne do przodu i z trudem próbowałam wykrzesać z siebie wiarę, że też mogę dojść tam gdzie Ty… Może i tym razem pójdę z opóźnieniem w Twoje ślady:)

    1. Nie wierzę, czy to mi się nie śni? Uczuciowa, hello! myślałam, że całkiem się wylogowałaś ze świata Internetu, jak miło Cię czytać! Jak to fajnie, że myślicie o rodzeństwie. Ten czas w domu z maluchem to najfajniejszy okres, nie ma tego pośpiechu, logistyka nie wykańcza. Chociaż powiem Wam, że u nas przy trójce jest mega dużo planowania i angażowania osób z zewnątrz, głównie moich rodziców, żeby M zaprowadzić, odebrać, bez ciągania dziewczyn. Nie mówiąc o jakichś wizytach lekarskich itd. Trochę nie widzę tego po moim powrocie, no ale miliony matek dają radę, to i ja dam..

      Ja z powrotem do pracy nie miałam w sumie dylematów, zanim miałam dzieci, wiedziałam, że 3 lata muszę z nimi być w domu, więc mam czas do wakacji. Dłużej mi trochę nie wypada, bo przerwa w pracy się robi już spoooora 😉 ale nie powiem, że mi się nie marzy;)

      Uczuciowa, napisz więcej o Groszku!

      1. Groszek jest WSPANIAŁY! No CUD po prostu 😉 Skończył półtora roku i zaczął chodzić właśnie. Perfekcjonista po mamusi;) Wcześnie zaczął pełzać i pełzał miesiącami, to samo z raczkowaniem. Do następnego etapu przechodzi dopiero gdy poprzedni zaliczy na 200%. Za to na rowerku biegowym jeździ od dwóch miesięcy (taka anomalia;p). Gada jak najęty. Ulubione słowa to szlaban (siabam), chrząszcz (sząszcz) i siąść 😉 Rano jest gotowy do spaceru zanim jeszcze dobrze otworzy oczy 🙂 Ma poczucie humoru (śmieszą go bardzo splątane nici Koteczka Kozłowskiej i rozbity wazon Pucia). Uwielbia bawić się w chowanego, więc sto razy dziennie beztroskim, piskliwym głosikiem powtarza NIE MA, NIE MA, NIE MA:) i chowa się za kwiatek, krzesło, swoje dłonie:) A w nocy tymi samymi słowami, też sto razy, tylko zaniepokojonym, smutnym aż w końcu rozpaczliwym tonem (jeśli nie zdążę dobiec) daje wyraz lękowi separacyjnemu z jakim się aktualnie mierzy. Także tego… nie wysypiam się – delikatnie powiedziane;) Pierwszy raz odkąd się urodził mamy taki duży kryzys snu.
        Piękny jest, mądry, wesoły, silny. Ideał:) Urodził się doskonały i nic z tej doskonałości nie traci;)
        Kas podeślij swojego maila, wyślę fotę jakąś aktualną:)

    1. Eewa, tak, ale jak Oluś dostanie się do żłobka, wrócę na pół etatu do pracy. Trochę za względów finansowych, a trochę przyszłościowych. Przez kilka ostatnich lat mieliśmy problemy z pracą i nie możemy sobie pozwolić na to nigdy więcej.
      Nie mamy na miejscu żadnej rodziny, będziemy radzili sobie sami.

  32. To ja też wyjdę z krzaków 😉 Ktoś mnie jeszcze pamięta?
    Nasza Kruszynka (z wagą nadal szału nie ma) niedawno skończyła 27 miesięcy. Jest bardzo spokojną, ostrożną i wrażliwą dziewczynką. Do tego ma fajne poczucie humoru, więc często zaśmiewamy się do łez. Córeczka jest pod opieką logopedy, bo prawie nic nie mówi, choć my doskonale ją rozumiemy. Czekamy też na terapię z zaburzeń SI, bo pomimo ćwiczeń, Kruszynka nadal boryka się z różnymi nadwrażliwościami.
    Ja po macierzyńskim wróciłam do pracy, a mąż jest na wychowawczym i to on głównie zajmuję się córeczką i domem. Taki układ doskonale się u nas sprawdza. I miło patrzeć na więź jaką ma córeczka i tato 🙂
    I jeszcze jedno – nie pamiętam już życia sprzed Tego telefonu 😉

    1. Hej Ewaja, próbowałam się z Tobą skontaktować ale jakoś mi się nie udała, martwiłam się trochę bo jakoś wszystko ucichło u Ciebie:(
      proszę odezwij się w wolnej chwili – telefon i mail bez zmian u mnie:)

  33. A jednak życie w komentarzach wróciło Julii. Przepraszam Iza myślałam ze cicho i pusto a tu dłuższe wieczory i gwar przy gorącej herbacie ;).
    Szkoda Iza że nie mieszkam gdzieś koło ciebie zawsze służyła bym Ci moimi otwartymi rękoma do opieki nad Olusiem . Do tego moja Milka miałaby kompana do zabawy.

    Ucaluj roczniaczka ale suuuuper

  34. Sza, tu odpisze. Czuje się całkiem dobrze. Nie mam nawet czasu myśleć jak się w zasadzie czuje, bo milion rzeczy do zrobienia w domu i przy synku. Nadal chodzę do pracy, jeszcze trochę popracuje, zima spasuje i zostane w domu z synkiem 🙂 Z jednej strony juz się nie mogę doczekać, a z drugiej, to się boje czy sobie z nim poradzę sama z dużym brzuchem, bo jest tak aktywny, że trudno za nim nadążyć, a dwa, to nie ma możliwości zeby go prze zły dzień wcale nie dźwigać, a to już skromne prawie 14 kg….

    Olga, już uwierzyłas w betę?
    Akuk, jak u Ciebie?
    EwaJa – pewnie, że Cię pamiętamy!
    Borówka, dzięki za gratulacje i wszystkiego dobrego dla Twojej dziewczynki:) ostatnio rodziłas chwile przede mną. I chwile po Tobie wróciłam do pracy. Teraz jak szef dowiedział się, że jestem w ciąży, to zamiast pogratulować zapytał się „żartujesz?”…. ot taka radość 😀 ale to akurat było do przewidzenia

    A nie wiecie jak się potoczyły losy Malibu?

    Izus, trzymam kciuki za żłobek zeby się u Was jak najlepiej sprawdził 🙂 juz wiesz, że będziesz mieć możliwość powrotu do pracy na pół etatu czy póki co, to bierzesz to pod uwagę jako opcja?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *