Chabrowa sukienka

bHCG spada, ja trochę też – w niedziałanie, niemyślenie, niemartwienie, nóg nierozkładanie u lekarza. Nie wyskoczyłam z pędzącego pociągu, wyrzuciło mnie z niego. Siedzę na trawie w chabrowej sukience, którą uszyłam w marcu, ledwie się teraz w nią mieszczę, jak ładnie wyglądasz, mówią, spodziewali się, że wejdę do pracy o …

jestem w szpitalu

Linoleum. Kolejki. Slysze KTG. Licze uderzenia. Jestem spokojna. Bo to juz się dzieje, a ja jestem w srodku machiny. W moim brzuchu beta dobila do prawie 1000. 1000 nieprawdopodobnych jednostek ducha, ktorego nie ma. Podejrzenie ciazy pozamacicznej.

Strata ciąży

Tak napisał lekarz na karcie, nabazgrał, początkowo nie mogliśmy rozszyfrować o co mu chodziło. Beta ponad 700 mlU/ml, nie pamiętam, nieważne. Lekarz długo szukał pęcherzyka. – Jest pani z Warszawy? – zapytał. Już wiedziałam, co oznacza to pytanie, już raz je słyszłam. Nie znalazl pęcherzyka. Przez 4 dni beta się …

To

Dopiero początek maja, a już dwie straty. Ciąża i talerzyk z czekoladą. Talerzyk wypadł mi z rąk, klęczałam na podłodze i wyjadałam połamaną czekoladę spomiędzy skorupek. Pojechaliśmy dziś o świcie do kliniki. Zrobiliśmy jeszcze jedno badanie B-HCG, żeby potwierdzić umieranie zarodka, bo inaczej lekarz nie pomoże mi poronić. A beta …

Co zrobić z tymi wszystkimi aniołami… Poronienie i pochówek po polsku. Prawo i formalności

Chcę zamknąć temat poronienia. Muszę go zamknąć teraz, bo jedną nogą jestem już w kolejnym etapie. Zamknę go rzeczowo, sucho, prawnie i statystycznie. Bez spazmów. W listopadowej Polityce pojawił się artykuł o poronieniach. Wgryzłam się w to teraz, bo w emocjach inaczej się myśli. Wolę mieć to ułożone w głowie …

I słodko i gorzko… I jak to było z tym poronieniem…

Mogłabym powiedzieć, że nic się nie dzieje. Bo nic się nie dzieje. Ale można mieć też inny punkt widzenia – czas bezczynności zapełniają drobne rzeczy, kamyki, które swoją małością i nic nieznacznością wypełniają ostatecznie całą przestrzeń. Słodkie jest to, że trwa długi urlop od całego napięcia związanego z badaniami, leczeniem, …

Jutro będzie lepiej

Prześladuje mnie myśl, że tak już będzie do końca życia – praca, praca, późny obiad, lekki sen, praca, praca, późny obiad, lekki sen… I kiedy to się skończy za 35-40 lat, będzie samotność, samotność, późny obiad, lekki sen… Pamiętam, że kocham, ale wracam z pracy tak wk… bezsensowną robotą, że …

Arthrotec – poronienie i pogotowie

Tytułem wstępu. Nie jestem typem męczennika albo ofiary losu. Nie uważam też, że przyciągam nieszczęścia. Z bloga mogłoby wynikać, że głównie się leczę, płaczę i konsultuję coś lekarzami. Jednak poza historiami, które z mniejszą lub większą wściekłością/radością opisuję, wiodę normalne, szczęśliwe życie, ubieram się kolorowo, noszę wesołe torebki, kocham kogoś …

czułeś, że umierasz?

jeszcze zdążyłam zabrać Cię do lasu w pajęczyny i kurki. zdążyłam zaśpiewać Ci piosenkę, śpiewałam do ostatnich chwil. jeszcze zdążyliśmy pokazać drogę mleczną. zdążyłeś poczuć trzepotanie własnego serca. słońce wrześniowe, ciepłe, miękkie – widziałeś? – podobne jak pocałunek w brzuch Twojego taty. dziś, na pożegnanie, dałam Ci poczuć wolność, jaką daje …