Ja swoje, beta swoje
slodko-gorzko-słodko-gorzko… Gorzko jest kiedy tracę rozum i wkręcam sobie wszytskie złe scenariusze, które mogą się zdarzyć. Słodko jest kiedy dzwoni mąż, który odebrał wyniki i krzyczy – Rośnie!! Jest 41,7! Dalej przez chwilę nie wiem, kto co mówił, bo oczy mi się zamoczyły, potem jeszcze mąż odczytał mi progesteron (chyba …