Małe kroki
Wczoraj przy asekuracji męża, a dziś rano sama podniosłam się z łóżka. Podniosłam się to może za ładne słowo, bo kojarzy się z płynną czynnością. Moje to wygibasy na bezdechu z jakąś panią lekkich obyczajów w przerywnikach. Ale dałam radę! Dostałam chodzik, co daje mi pewną wolność i niezależność. Mogę …