Plamienie w piątym tygodniu ciąży. Beta HCG 2600 mlU/ml

Do wczoraj było perfekcyjnie, idealnie. Zrobiłam wczoraj rano betę, ze łzami w oczach pogratulowałam przyszłemu ojcu. Gratulacje na telefon, bo wróciłam do pracy. Po południu zauważyłam plamienie. Telefon do kliniki – umówili mnie na konsultację telefoniczną z lekarzem za pół godziny. Wybiegłam z pracy jak z płonącego wieżowca, nie pamietam …

Beta HCG 1086 mlU/ml w 14 dpt

JESTEM W CIĄŻY Właśnie rozważam rozwieszenie billboardu na mieszkaniu. I może jakiś zgrabny tatuaż na czole… 🙂 Rozpłakałam się jak zobaczyłam wynik, rozpłakałam się jak się zapisywałem na konsultację do lekarki i u lekarki gabinecie też trochę. Radosna beksa ze mnie dziś. Lekarka, zresztą ta, która robiła zabieg, przytuliła nas, …

Wracam do gry :)

Koniec gojenia się, jestem zdrowa i sprawna fizycznie tak jak wcześniej. Byłam u mojej lekarz, zaczynamy. Robimy tak – na razie spróbujemy na cyklu naturalnym. Kilka miesięcy brałam hormony, więc organizm może się zmobilizuje. Mam robić testy owulacyjne. Jeśli będzie owulacja – biorę luteinę, liczymy odpowiednią ilość dni i idziemy …

Stan zapalny po laparoskopii operacyjnej

Kiedy jechałam wczoraj do lekarza, czułam się tak źle, że spakowałam… niezbędnik do szpitala. Liczyłam się z tym, że nie wrócę  do domu. Lekarz oczywiście nie uznał, że panikuję (każdy powie, że go boli brzuch po operacji). Nie sądziłam, że zdecyduje się na USG wewnętrzne w 6. dobie po operacji, …

Niepokój. Nie wszystko jest w porządku

Niepokoję się. Zachowałam jajniki i nie mam rozciętych powłok brzusznych. To jednak koniec dobrych wiadomości. Endometrioza jest rozlana w całym podbrzuszu. Nie powinnam się już starać o dziecko, a zacząć leczyć. Lekarz operującego powiedział, że mamy natychmiast robić transfer, a potem muszę zacząć leczenie. Powiedział to dwa razy. Osobno mi …

Laparoskopia… :)

Jajniki ocalone… 🙂 wszystko zalewa endometrioza IV stopnia, jelita, pęcherz, ściany macicy, ale jajniki ocalone… napiszę więcej jak dojdę do siebie. dzięki za wszystkie kciuki. Chyba pomogły… nieźle się czuję…

Operacja. Wspiera mnie mój wróg…

Kiedy publikowałam zdjęcia uszytej przeze mnie spódnicy, to był dla mnie temat zastępczy, zasłonięcie pokrywką w kwiatki surowych flaków w garze (co oczywiście jest życiowo wskazane – takie pokrywki). Krótko wcześniej byłam z kolejną wizytą u lekarza (bo jeszcze był 1% szans, że jednak będzie owulacja i transfer, ale urósł …

Bezpłodność to wieczne czekanie

Czekamy. Nie ustaliśmy w walce o dziecko, ale leczenie bezpłodności to często wizyta i czekanie, wizyta i czekanie, wizyta i czekanie… Dostałam miesiączkę (wigilijny, powiedzmy, prezent) i od tego dnia możemy coś przynajmniej policzyć. Będziemy próbowali podejść do transferu na naturalnym cyklu – czyli bez żadnych proszków. Warunek – musi …