1:0 dla ciebie zły losie…

Pojechaliśmy dziś na transfer, a trafiłam pod kroplówkę. Zamiast. Nasze małe Bąbelki, mogliśmy je zobaczyć zanim trafiły do zamrażarki. Teraz zaczynam rozumieć, dlaczego przeciwnicy aborcji mówią o dzieciach od chwili poczęcia… Przecież to nasze maleństwa, każde ma po 0,3 mm, jest już zdeterminowana płeć, kolor włosów, oczu… Niestety, gdybym teraz …

Hiperstymulacja jajników. Transfer pod znakiem zapytania :(

No i jednak nie jest tak bajkowo. Wczoraj od rana czułam się jakby obtłuczona od środka, w brzuchu. Byłam pewna, że po prostu źle spałam. I nawet w najlepszej wierze zrobiłam sobie małą gimnastykę. Potem się okazało, że najlepsze co mogłam zrobić to leżeć. W południe zjadłam kilka łyżek ryżu. …

Samopoczucie po punkcji

Gwoli misji informacyjnej o samopoczuciu po punkcji. No szału to wczoraj wieczorem nie było. Jak minęło znieczulenie ze szpitala, w sumie cała byłam pokłutym jajnikiem. Bardzo dużo piję (min. 2 litry wody dziennie), co chwilę chodzę sikać. Ten prawy jajnik, który dał najwięcej komórek, nie lubił jak sikałam, nie życzył …

Zarodki. Tak daleko nigdy jeszcze nie byliśmy

Popłakałam się ze szczęścia po dzisiejszym telefonie z laboratorium. Mamy pięć zarodków… Z sześciu komórek (dwie oddaliśmy klinice do badań), rozwinęło się pięć „mój ukochany-mąż-i-ja” zarodków. Jeden się zdegenerował (żegnaj, Maluszku, przyroda upomniała się o swoje, muszę to uszanować). Tych pięć zarodków to jest bardzo dużo na moją głowę, nie …

Wczoraj nie miałam nic. Dziś mam 8 komórek jajowych

Tak! Wyhodowalam całe przedszkole komórek! Punkcja przebiegła bezboleśnie i w miłym spokojnym śnie, wszystko trwało może 15 minut.      Stres przed zabiegiem oczywiście był niepotrzebny. Najpierw musiałam przebrać sie w szpitalną jednorazową koszulę, pielęgniarka pozwoliła mi założyć pod spód moją z domu, i całe szczęście, bo mialałam coś znajomego …

Jutro punkcja. Przygotowania fizyczne i psychiczne

Chciałabym, żeby już było po. Zrobiłam wszystko co mogłam. Wydaje mi się, że nie mogę sobie nic zarzucić. Przygotowałam się fizycznie i psychicznie. Fizycznie – stosowałam się do wszystkich zaleceń lekarza. Stosują nawet wskazaną dietę (to nie jest standardowe działanie, ale u mnie zalecane: aby wypłukać nadmiar hormonów piję b. …

In vitro – warsztaty psychologiczne. Jak sobie radzić? Optymizm czy pesymizm?

Wg badań, po 2-3 latach leczenia niepłodności, pojawia się depresja – tym stwierdzeniem rozpoczęły się warsztaty psychologiczne „In vitro – jak zwiększyć swoją szansę na sukces?” Pozwolę sobie streścić kilka myśli z tego co usłyszałam na warsztatach. Nie ignoruj tego jak się czujesz. Niebezpieczeństwo depresji A więc, po kilku latach …

Jak wygląda stymulacja przed in vitro? Krok po kroku

Dziś kilka słów o stymulacji przed in vitro, jak wygląda u mnie, co z lekami, zastrzykami. STYMULACJA Stymulację rozpoczęliśmy w 8. dniu cyklu. Lekarz przepisał dwa dodatkowe zastrzyki: Gonal F i Menopur. Jednocześnie cały czas, od prawie 3 tygodni brałam Diphereline, której nie odstawia się aż do końca stymulacji. Od …

Będziemy się psychologizować przed in vitro

W sobotę idziemy na warsztaty psychologiczne organizowane dla par, które stoją przed zabiegiem in vitro. Chcę bardzo na nie pójść, zapisałam nas w środku nocy, jak tylko zobaczyłam informację o nich.  Ale mały diabełek w głowie odciąga mnie na druga stronę i podpowiada, że przecież nikogo nie lubię i wszyscy …

Dziś.Jest.Mi.Źle

Przed kim to bohaterstwo z mojej strony, że zamykam się z bólem, jak oko na muchę. Muszę się zacząć troszczyć o siebie a nie połykać wszystko, przełykać to, na czym nawet żółć się potyka, ta co każdą ość do tej pory trawiła, teraz odbarwia mi skórę, a świat stoi bokiem …