Wracam do domu
Królik towarzyszył mi od pierwszych przytomnych chwil po operacji. Wiem, że jest podobny do zająca, jednak jest królikiem. Goimy się na wyścigi. Usłyszałam dziś kilka gorzkich rzeczy na ostatnim obchodzie. Że być może będę miała dolegliwości jelitowe do końca życia i muszę nauczyć się z z tym żyć. Że bardzo …